Witam. Może ktoś coś doradzi. Mam oczyszczalnię biologiczną, ścieki doprowadzane są w poziomie rurą fi 160, natomiast pion kanalizacyjny jest fi 110. W łazience na piętrze za zabudową kibelka jest zamontowany trójnik z piony i redukcją na fi 50 i takim przekrojem jest odprowadzone powietrze do wywietrznika na dachu. Dodam, że wszystkie syfony są zalane. Właśnie w tej łazience, (a konkretnie chyba za stelażem WC) pojawia się ten nieprzyjemny zapach. Czy przyczyną może być to, że rura do wywietrznika ma za mały przekrój? A może wentylacja mechaniczna wytwarza zbyt duże podciśnienie w łazience, że zasysa poprzez jakieś nieszczelności w połączeniach rur? A może nieskuteczne są bakterie, choć staram się co miesiąc im dorzucać saszetkę? Czy przy oczyszczalni powinien być wywietrznik jeśli i tak wszystko jest wyciągnięte na dach? A może po prostu zastosować dodatkowe odpowietrzenie z tej przestrzeni pod zabudową WC (jest to na poddaszu więc łatwo byłoby bo od powierzchni dachu jest ok 0,5m? Ale czy wtedy zimą nie pojawi się tam wilgoć?