Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sabina1987

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Sabina1987's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Pewnie tak, tylko jak przyjechałam w tym dniu do domu to zastałam nawalonych dekarzy na dachu jak nieudolnie próbowali zakrywać odkryty dach przed deszczem. Pół domu zalane. Sufity do wymiany. Nie zareagowałabym tak gdyby nie byli pijani. Wracając do tematu, dzisiaj się dogadaliśmy że finnery nie będzie bo rozstaw łat jest inny ale za to będzie inna blachodachówka i nic nie trzeba zmieniać przy nabitych łatach. Dekarz się motał przy konfrontacji w cztery oczy z tą "pomyłką " więc jest zapewne tak jak kaszpir pisze... Modlę się żeby szybko to skończyli - budowy domu raczej bym nie przeżyła
  2. W starostwie i w gminie powiedzieli że na ten zakres prac nie potrzebny mi projekt. Rzecz w tym że od początku nie było mowy o żadnym innym pokryciu. Co więcej, dekarz sam mi je zaproponował bo ja nawet nie wiedziałam że taka blachodachówka jest i o takiej nazwie. Wypiera się w żywe oczy a ja od wczoraj mam wrażenie że ze mnie robią wariatkę. Myślę nawet że to zemsta za nakrycie ekipy na pijanstwie na początku robót - w związku z tym zażądaliśmy niższej stawki za robotę na co się zgodzili - a może teraz się tak odgrywają?
  3. Nie mam projektu , to tylko zmiana pokrycia ze starych dachówek plus wymiana łat i niektórych zgniłych krokwi. Martwią mnie dodatkowe koszty zmiany tych przybitych już łat i konieczność szukania kogoś nowego na cito żeby mi pokrył finnerą. Ten dekarz powiedział że jak tak bardzo chcę finnerę to on już jutro nie musi przyjeżdżać, szantaż jak dla mnie, ale boję się zostać z odkrytym dachem do zimy. Zarzeka się na wszystkich świętych że nie uzgadnialiśmy finnery. Nie wiem co mam zrobić, realne jest znalezienie wolnej ekipy teraz w szczycie sezonu?
  4. Witam, jestem w trakcie remontu dachu. Dziś wyskoczył bardzo poważny problem. Mam podpisaną umowę na robotę ale nie zapisałam w niej nazwy firmy i modelu blachy na pokrycie. Cały czas była mowa o ruukki finnera, dziś dekarz zadzwonił że mam wybrać kolor blachy na rąbek bo on sobie nie przypomina że chciałam finnerę i w związku z tym nabił już część łat pod blachę na rąbek i teraz nie można już tego zmienić bo to za dużo roboty i on w ogóle nie chce kłaść finnery bo ponoć są z nią same problemy typu gnicie łat. Wiem że to moja wina że nie napisałam dokładnie w umowie że chcę taką blachę ale czy to rzeczywiście taki ogromny problem zmienić rozstaw tych łat? Zastanawiam się czy nie zmienić dekarza , tylko dach mam odkryty a nie wiem kiedy znajdę kogoś nowego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...