Po maratonie po urzędach udało mi się ustalić, że nie da się pominąć 'Lasów Państwowych' przy usunięciu lasu z drogi. Prawdopodobnie jedyną możliwością jest złożenie wniosku do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych o wyłączenie z produkcji leśnej. O zgrozo... Koszt takiego odlesienia - 326m2 drogi, to około 20tys. zł !!!!!! (7tys kaucja, zwracana, a potem płacona przez 10 lat w równych ratach + ponad 12tys. zł opłaty jednorazowej za 'przedwczesny wyrąb drzew', do tego jeszcze operat szacunkowy - pewnie jakieś 2tys.) Jako, że działka leży w miejscowości która posiada miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego to nie wchodzi w grę zmiana przeznaczenia gruntów na rolne, a potem odrolnienie. Prywatny las zasadzony przez dziadków na prywatnej działce - Lasy Państwowe PRZYWŁASZCZYŁY jak swoje bez pytania. Wpisali go i już. Pozamiatane Strach pomyśleć jaki byłby koszt odlesienia całego lasu na wszystkich działkach - pewnie z 400tys. Urzędnik w LP powiedział, że to "dla ochrony lasów." Pfff Rzeczywiście, ludzie nie będą usuwać lasów ze swoich działek - bo ich na to nie stać, ale kto o zdrowych zmysłach zasadzi sobie las na swojej działce? Żeby potem dzieci czy wnuki miały płacić setki tysięcy za usunięcie? Tak wygląda dbanie o drzewostan w naszym kraju. Czy tylko ja dostrzegam ten absurd?