Witam ponownie. Trzy tygodnie po wywiezieniu osadnika wstępnego w ciągu kilku dni osad całkowicie zaniknął a po zaaplikowaniu już dwóch porcji aktywatora Bio-7 Choc wciąż czekam na jakikolwiek osad. Na załączonym obrazku - w cylindrze próbka z komory napowietrzania a w słoiku próbka z kolana odpływowego ( nie mam żadnej studzienki rewizyjnej za oczyszczalnią).
Gdy załączę pompę od osadu nadmiernego do osadnika wstępnego to leci można by rzec czysta woda, nawet mieszając tyczką na dnie. Za to z recyrkulacji do komory napowietrzania przez moment leci z odrobiną czegoś co mogło by być osadem (?). Na powierzchni osadnika wtórnego prawie nic nie pływa (po trzech dniach odrobina farfocli). Poprzednio używałem bakterii Trigger-1 ale nie wiem po jakim czasie wytworzył się osad bo tydzień po rozruchu oczyszczalni wyjechałem. Po powrocie zaczęły się problemy z kożuchem w osadniku wstępnym ale chyba problem został rozwiązany - winnym okazał się papier toaletowy, który nie rozpuszczał się odpowiednio szybko i tworzył na powierzchni coś w rodzaju masy papierowej a po odpompowaniu osadnika zaczęły odklejać się i spadać całe bryły, które były przyklejone gdzieś u góry. Z papierem to może powinien być oddzielny temat ale przeprowadziłem później testy wielu różnych producentów i ze zgrozą odkryłem, że po ponad 12 godzinach w wiaderku z wodą papier wciąż pływał a pukając go palcem nadal był sprężysty i się nie rozrywał. Dopiero najtańszy papier eco z makulatury tuż po wrzuceniu gdy się go puknęło rozpadał się prawie od razu (podczas używania zresztą też. Miłej zabawy z testowaniem życzę a ja idę wypatrywać osadu.