
leszek.o
Użytkownicy-
Liczba zawartości
10 -
Rejestracja
leszek.o's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
jeśli chodzi o schody zabiegowe to nie dramat, ale skoro istnieje jeszcze cień szansy żeby jakoś zmieścić tam spocznik to warto pokombinować. kawałek kartki i ołówek nie podniosą znacząco kosztów budowy, wiec siedzę i bazgrzę sobie w wolnych chwilach co do chodzenia po drabinie żeńsnkiej połowy sprawa ma się cokolwiek dziwnie. skakanie po drzewach i zrywanie jabłek wisząc jedną nogą na drabinie z wiadrem owoców w ręce nie sprawia jej najmniejszej trudności. wejście po drabinie na piętro, a już przejście 2m od skraju dziury w stropie skutecznie zwiększa siłe grawitacji do tego stopnia że niemal rozpłaszcza mi lubą na podłodze. kończąc obgadywanie - schody będą u nas lane razem ze stropem. zaczynacie narzekanie na nadmiar wolnego miejsca- że niby tylko kurz i sprzątanie. też mia się tak wydawało gdy przeprowadziłem się na nowe miejsce. w tej chwili obawiam się przejść w nocy po ciemku do wc bo grozi to przynajmniej złamaniem nogi. nic już nie mieści się w szafach i większość rzeczy zalega poprostu na podłodze i na koniec o trzymaniu kciukasów oczywiście się przyłączam i wznoszę pierwszy toast za powodzenie misji podtrzymania gatunku
-
emilag policzyłem u ciebie stopnie schodów (na zdjęciach) i wychodzi 16. czyli o ile nie podnosiłś stropu, to wysokoć stopnia powinna wyjść jak w projekcie 18cm (288/16=18 ). niepokoi mnie za to tak wąski spocznik - na oko jakieś 60-70 cm. jak poradziliście sobie z wnoszeniem większych rzeczy na górę? schody rzeczywiście będą u nas żelbetowe bo moja druga połowa nie wejdzie po drabinie (byliśmy u znajomych na budowie i taka ewoluch trwała w nieskończoność, angażowała przy tym 4 osoby do asekuracji). taki łamany spocznik jest znacznie trudniej wyrzeźbić w betonie ale napewno jest to do zrobienia. więc jeszcze sobie to przemyślę. napisałaś że stopnie mają 29 cm szerokośći. czy one częściowo zachodzą na siebie? ze zdjęć wychodzi że na ok 3-5 cm. to też dało by się zaszalować ale robi się to coraz bardziej skomplikowane i ciężko o wykonawcę który da radę. zmież proszę jakie wymiary ma u ciebie spocznik suszarka pod schodami też mi pasuje (nie planuję, przynajmniej na razie, zabudowyważ tj przestrzeni ściankami) dzięki za wszystkie uwagi i pomysły
-
dzięki z wyjaśnienia dotyczące schodów i komina. zdjęcia wszystko pokazują. znalazł się brakujący metr (poprostu nie ma wejścia do kuchni z korytarza). to u mnie niestety nie zadziała, bo kuchnię chcemy mieć zamkniętą czyli wejście wyłącznie z korytarza. czyli pozostają zabiegowe lub inne nieznane mi jeszcze rozwiązanie. a już widziałem ten spocznik u siebie, a nawet po nim chodziłem. emilag kuchnia prezentuje się niesamowicie. parapet okna i blat zlewozmywaka jako jedena całość. wszędie czytałem że parapet nad zlewozmywakiem powinien byś wysoki żeby nie przeszkadzał w odkręcaniu kranu i przyjołem że tak ma być. a tu proszę można inaczej i na dodatek to jeszcze działa. człowiek się ciągle uczy
-
jeszcze kilka pytań do Reteki w sprawie schodów jak sobie policzyłem (9+8)stopni 18x25 czyli strop na poziomie 3,06m nad parterem a spocznik schodów na 1,62m. pod spocznikiem zostaje około 1,45m więc nie wiem co tam tom cruise porabia bo napewno nie stoi. jaki szeroki wyszedł ci ten spocznik? tak sobie liczę i wyszło mi że dolny bieg (9x25=2,25m)+ spocznik (90cm) daje 3,15m, czyli o metr więcej niż w oryginale więc pewnie musiałeś pezesunąć drzwi (wskakują wtedy na słupy żelbetowe) lub przesuwałeś ścianę zewnętrzną. może czegoś nie rozumię ale u mnie to się nie chce w żaden sposób zmieścić. wybrałeś już może oststecznie któryś z pieców na ekogroszek? do takiego cacka należałoby powiększyć przekrój przewodu kominowego. czy pozostajesz przy murowanym czy zmieniasz na jakiś systemowy z wkładem? czy taki piec nie zwęża przejścia do pomieszczenia gospodarczego (bo ja właśnie tam mam zamiar to zamontować). drzwi oczywiście też nie ma za bardzo gdzie przesunąć więc pewnie zlicuję drzwi wejściowe do domu z ścianą zewnętrzną(będzie bez tej wnęki) co do cen budowy to rzeczywiście poszło ostro w górę więc pozostaje maksymalnie oszczędzać na wykończeniu. zatem tylko parter i wszystko w kolorze białym łącznie z oknami byle udało się wprowadzić. reszta w w miarę zdolności finansowych. trzeba nam było zaczynać wszystko o rok wcześniej a tak czekaliśmy aż będzie nas stać. no i oczywiście wyszło jak zwykle
-
witam wszystkich po dłuższej nieobecności (co nie znaczy że nie czytam na bieżąco) pytanie zwężałeś stopnie? jestem ciekaw jak udało ci się wcisnąć ten spocznik i dodatkowy stopień. sam chciałbym spocznikowe ale brakło mi pomysłu i narazie zostaje jak w oryginale wykonanie fundamentów ( od wykopania dziury po założenia izolacji) wycenniono nam na 24 tyś. ale podobno tak poszły ceny. w porównaniu z kwotami 10.5÷16tyś przedstawionymi na forum to już masakra. zaczynamy się poważnie zastanawiać czy damy radę to udźwignąć
-
To że piasek osiadł to jest jak najbardziej normalne, bo był niezagęszczony od razu i nie ma to nic wspólnego z odparowaniem wody ani z tym że jest stosunkowo lekki. Fundament zakopuje się w ziemi na conajmniej 80 cm dlatego że do tej głębokości zamarza ziemia zimą, (zamarznięta ziemia zwiększa obiętaść i wypychała by do góry fundamenty). Samo osiadanie domku tej wielkości nie powinno być większe niż 1cm. Z malowaniem tynków także radził bym się wstrzymać do ich całkowitego wyschnięcia bo tynk ma to do siebie, że lubi się rysować (pękać) dlatego że wiążąc kurczy się i to tym bardziej im jest grubszy. Podsumowując warto poczekać choć nie koniecznie 10 lat. Tyle mojej wiedzy akademickiej (praktykę spodziewam się zdobyć na własnych prymulach)
-
Nie było mnie tydzień a tu proszę: TAKIE zmiany. Gratuluję postępów. Widzę że szykują się zakłady na to, kto następny się wprowadzi. Ja biedny żuczek nie mogę wciąż przeskoczyć papierologii i troszkę się podłamałem. Ale podobno ma być dobrze. Zobaczymy. Mamy zamiar całość budowy (pod klucz, ale bez płytek i paneli) zlecić zaprzyjaźnionej firmie budowlanej. Wiem że ominie nas prawie cała radość budowania, za to zanosi się na trochę oszczędności (taką mamy przynajmniej nadzieję). Narazie pozostaje mi tylko przeglądanie postów na forum czytanie poradników i dokształcanie się w temacie "domek".
-
Dziękuję za tak miłe przyjęcie i uwagi odnośnie projektu. Zabieram się więc za adaptację (przerabianie i poprawianie) trochę to potrwa więc pewnie będę miał jeszcze całe stadko pytań. Dzięki tomku za maila. Przyglądam się pilnie obrazkom i coraz bardziej mi się to wszystko podoba. No i graluluję całkiem fajnej bramy. Czy tylko maksiu ma taki ładny spocznik w schodach, bo mój nie chce się tam w żaden sposób zmieścić. Większość z was się już nad tym zastanawiała, więc może mógłbym liczyć na podsunięcie rozwiązania
-
Witam szanowne grono Prymulkowiczów. Może i nam uda się w przyszłym roku dołączyć do grona budujących ten domek. Narazie jesteśmy jeszcze w trakcie walki z papierkami, a wybór projektu padł w 99% na prymulki w wersji podstawowej + wolnostojący garaż. Miejsce: Nadolice koło Wrocławia Pytanie do osób szczęśliwie użytkujących prymulki: czy poprawilibyście jeszcze coś w tym projekcie? (przebrnięcie przez wszystkie posty zajeło mi sporo czasu i wynotowałem zawarte tam uwagi, stąd pytnie głównie do tych którzy mieli okazję testowania domku w codziennym życiu) emilag również współczyję z powodu włamania, ale takie czasy Ponieważ to mój pierwszy post więc nie wiem jak to mi wyjdzie ale kiedyś trzeba zacząć pisać a nie tylko biernie czytać