Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piotrek_86

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Jastrzębie-Zdrój
  • Kod pocztowy
    44-335
  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Piotrek_86's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Pieniądze wzięli,a teraz zapadli się pod ziemię i nie odbierają telefonów
  2. W mojej okolicy gdzie eksploatacja górnicza była prawie od zawsze, w zasadzie nie ma prostych domów. Dom jest na płycie fundamentowej, więc ściany nie pękają. Schody i murek są rozrywane, co jest efektem braku dylatacji i pójścia na łatwiznę budowlańców. Szkoda bo wydaje mi się, że bardzo ciężko będzie kiedykolwiek zatrzymać ten proces pękania.
  3. Witam serdecznie. Mój dom znajduje się na terenie objętym szkodami górniczymi. Budynek "pracuje", lekko się przechyla, jednak to samo w sobie nie jest dla mnie wielkim problemem. Prawdziwy kłopot sprawiają mi źle wykonane schody zewnętrzne. Otóż fundament z jednej strony schodów jest wykonany prawidłowo, jak na projekcie. Natomiast z drugiej strony budowlańcy poszli na łatwiznę i zamiast zrobić identyczny fundament, to wykonali poziomą belkę żelbetową, która wchodzi w murek oporowy, który jest wymurowany na osobno pracującym fundamencie. Dodatkowo stopnie schodów są nadlane także na ten murek. Niestety po kilku latach efekt końcowy to pękające schody i murek. Z możliwych rozwiązań przychodzi mi do głowy odcięcie poziomej belki od murka oporowego i wykonanie prawidłowego fundamentu, identycznie jak z drugiej strony. Druga opcja to pozostawienie tej belki, usunięcie nadlanych schodków z murka i wykonanie tam odpowiedniej dylatacji. Obawiam się jednak że każdy z tych sposobów może być niewystarczający. Jeżeli ktoś ma ciekawy pomysł na moje schody to bardzo proszę o porady. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...