Witajcie, Buduję właśnie dom i stoję przed wyborem sposobu ogrzewania. Naczytałem się wiele na temat zmian w 2017 roku i jak mówi przepis wskaźnik Ep (zużycie energii nieodnawialnej) nie może przekroczyć 95kWh(m^2*rok). Wskaźnik ten jest wyliczany na podstawie także sposobu ogrzewania, przy czym elektryka jest na szarym końcu jako najmniej efektywny sposób ze stała równą 3 (przykładowo pellet i gaz mają po 1.1 jeżeli dobrze pamiętam). Oznacza to, że nie dostałbym pozwolenia na budowę jeżeli złożyłbym wniosek z ogrzewaniem elektrycznym. Złożyłem na pellet. Wiemy jednak, że zmiana sposobu ogrzewania budynku jest uznana za zmianę nieistotną i nie wymaga dodatkowych wyjaśnień. Pytanie więc czy w tym momencie tzn. podczas budowy można zamienić piec na pellet na np. buffor z grzałką wodną na drugiej taryfie i wszystko będzie ok, czy ktoś się do tego przyczepi? Dzwoniłem nawet do urzędu, aby zapytać się w tej sprawie, otrzymałem wymijającą odpowiedź, że powinienem sam sobie to policzyć i się zastosować, ale na pytanie czy ktoś to później weryfikuje dostałem odpowiedź, że nie bardzo. Cóż więc robić? Może ktoś z Was zastosował taki "myk"? Z góry dziękuję za odpowiedź.