
instaurativ
Użytkownicy-
Liczba zawartości
16 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez instaurativ
-
MPM 18 z 2018 roku (chyba) + wentylator wyciagowy + wyjety jeden z zawirowywaczy, na powrocie zawór esbe trzyma ładnie zadane 70 stopni parenascie minut po odpaleniu. Przelyw przez kocioł 1m3/h, temperatura zasilania waha sie miedzy 85 a 90 stopniami. Temperatura spalin 110 stopni. Załadowanie komory do 75% węglem typu 32.1 pozwala nabić bufor prawie do maxa - gdy temperatura powrotu rośnie to kocioł przekracza 90 stopni i mój sterownik zatrzymuje wyciąg. Przy obecnych temperaturach palenie w kotle przez jeden dzien i po tym dwa dni spokoju. 130m2 nieocieplonego poniemieckiego budynku. Ciepłomierz obecnie pokazuje pobór mocy około 2,5kW. Temperatura w domu 21,5 stopnia C.
-
trochę mi ta wężownica bardziej pasuje bo mógłbym sobie w ten zamknięty układ wlać glikolu i nie martwić się ani o zamarzanie ani o syfy z instalacji bo kompletna separacja. Mimo wszystko rozważę wpięcie bezpośrednie, tylkko jak to zrealizować? jak się wpiąć równolegle z kotłem? trójniki i zawory zwrotne wystarczą? Czy bawić się w wymiennik płytowy?
-
Dzień dobry. Bardzo dawno nie pisałem. Zrobiłem instalacje buforową z kotłem MPM według schematu @adam_mk i działa super już czwarty sezon. Ogrzewanie tanim kosztem 130 letniego poniemieckiego kloca a dymu z komina prawie zero - sąsiedzi zazdroszczą mocno, zwłaszcza ci którzy poprzechodzili na gaz. Stoję jednak przed dylematem - epidemia zmusiła mnie do zmiany pracy i przez to dłuższych wyjazdów, przez co nie zawsze mogę dopilnować kotła (żona ma dwie lewe ręce) więc szukam alternatywnego pomocniczego źródła ogrzewania. Mój 2000l bufor posiada fabryczną nieużywaną wężownicę której wlot jest przy dnie i wylot w połowie zbiornika. Zastanawiam się czy nie podpiąć tam pompy ciepła monoblok na parę kW i grzać wodę w ten sposób gdy mnie nie ma, a także w okresach przejściowych. Proszę o porady czy to dobry pomysł.
-
-
@adam_mk pomijając to że zbiornik korodowałby w takich warunkach i to że zmniejszamy pojemność cieplną: jeśli ten buforek ma 300l i zalany zostanie tylko 270 litrami wody zostawiając 30l powietrza o ciśnieniu atmosferycznym, to licząc 5% przyrost objętości: wody będzie 283,5l a powietrza 16,5l. Jako że ciśnienie jest odwrotnie proporcjonalne do objętości to poduszka powietrzna nie będzie miała więcej niż coś koło 1,81 atmosfery plus jeszcze wzrost cisnienia powiększony o wzrost temperatury samego powietrza. Mylę się gdzieś? @Dzus Generalnie traktując układ jako czarną skrzynkę ja mam dwa punkty regulacji: temperaturę powrotu na 3d termostatycznym regulowanym oraz właśnie przepływ proporcjonalny do nastawy wysokości podnoszenia pompy (z "granulacją" 0,1m). Jako że moc kotła mam dość stabilną tak sobie to ustawiam żeby na bufor szło 85 stopni (bo wedle DTR nie mogę mieć więcej na kotle). Można to robić dowolnie zachowując proporcjonalność: im niższa temperatura powrotu tym niższy przepływ i odwrotnie. Testowałem to na różnych ustawieniach ale nie umiem wyciągnąć jednoznacznych wniosków, bo nie mam ciepłomierza a sama moc kotła się zmienia w czasie. Obecnie walę na maksa 1,6m3/h i temp powrotu 70'C jakoś to sobie tłumacząc że zysk z szybkiego odbierania ciepła z wymiennika jest większy niż zużyta energia elektryczna [EDIT] nie doczytałem że chodzi o bufor-dom a nie bufor-kocioł. Tu mam na pompce o maksymalnym podnoszeniu 4m ustawione w okolicach 1,5m. Przepływ wychodzi wtedy w okolicach 0,2-0,3m3/h. Więcej już słychać w grzejnikach. Wszystko zależy od Twojej instalacji. Ustawiaj jak najniżej żeby pompa dawała radę zasilić najdalsze grzejniki, bo pewnie idealnie skryzowanych nie masz. Jeśli któreś pomieszczenie jest zimne to przestaw na bieg wyżej i testuj.
-
Chcesz zalać wodą zbiornik nie pozostawiając żadnego powietrza, szczelnie go zamknąć i potem tę wodę ogrzewać? Skoro jak sam zauważyłeś woda jest nieściśliwa, a objętościowo jej przybędzie to jak myślisz co się stanie? Gdzie się podzieje te 15 litrów?
-
@seba_m wydaje mi się że lepszy będzie wariant 2, bo ciepła woda i tak pójdzie pod czapkę prądem konwekcyjnym. W wariancie 1 limitujesz sobie pojemność użytkową bufora tym że odbiór jest niżej. Najlepiej to spawacza zawołaj i niech Ci rurkę przyspawa.
-
Jak wspominałem - czekanie na ciepło mi nie przeszkadza. Zawór 3d działa świetnie - wszystko mam opomiarowane więc widzę na wykresach co i jak. Od momentu rozpalenia do pojawienia się 40 stopni na grzejnikach mija około 40 minut. Najwyższe wloty/wyloty z bufora mam na wysokości 0,9H więc trochę w tej czapce jest wody która musi się zagrzać. Tak czy owak jak wspominałem nie przeszkadza mi to. Troszczę się tylko o energię która zostaje w kotle, jest wszak on gorzej zaizolowany niż bufor, a do tego owiewa go od wewnątrz powietrze. Zgadza się że wody tam jest ze dwa wiaderka ale ciepło w kotle po wygaśnieciu ostatniej szczapki nie znajduje się tylko w wodzie ale także w metalowym korpusie czy ceramice. Co do kotła do zgazowywania drewna to na razie wolę swojego dziadowskiego ale za to taniego MPMa, bo potrafi palić węgiel.
-
To który układ koniec końców jest lepszy? Bufor jako "sprzęgło" pomiędzy kotłem a odbiorem.... ...czy bufor jako zbiornik akumulacji nadmiaru ciepła? U siebie zbudowałem wariant 1 i nie przeszkadza mi że trzeba poczekać z godzinę zanim czapka bufora się zagrzeje i ciepło pójdzie na grzejniki. W zasadzie to sterownik alarmuje mnie że zawór 3d jest otwarty na maksa a temperatura nie osiąga zadanej na grzejniku więc od razu idę palić. W rzeczywistości totalne wychłodzenie bufora następuje tylko latem. Co mnie martwi to to że w wariancie pierwszym ciepło zgromadzone w kotle może się marnować. Pompa po zakończeniu palenia wyłącza się i jedyny przepływ następuje przez bocznikowy zawór różnicowy grawitacyjnie. Żeby nie tracić energii w komin zamykam cały kocioł aby nic nie wiało przez niego. Nie mniej jednak co raz częściej myślę o wariancie 2. Czy aby nie jest lepszy? Czy może zaraziłem się tą fobią utraconego ciepła od pozostałych wyciskaczy kalorii? Uproszczony schemat mojej kotłowni pod ocenę: Pompę dałem na zasilaniu a nie powrocie, ponieważ nie mogłem zachować normy wysokości wedle PN z uwagi na niskie pomieszczenie. I zdjęcia (tu w trakcie docieplenia rur):
-
@Adam1974 to oprócz pompy sprawdziłeś sitko? U mnie po około tygodniu przepływ na pompie spadł do 0.6m3/h i nie dało rady wejść wyżej bez znaczenia ile mocy na pompie wybrałem i też "bulkało" w kotle. Intalacja w stali pakułowana. Po wyczyszczeniu sitka mogę robić wiry w buforze przy prawie 1,7m3/h! Sitko sie już nie zapycha więc albo syf z kotła albo zaciągneło mułu z bufora.
-
@Adam1974 metr bieżący calowej rury stalowej to wydatek rzędu 10-15 pln. Tyle chcesz oszczędzić na bezpieczeństwie? Warto?
-
Troche straszno bez zbiornika wzbiorczego nad kotłem.
-
Drodzy koledzy i koleżanki, Prosiłbym o recenzję mojego schematu. Pompy mam na zasilaniu z uwagi na brak możliwości instalacji zbiornika wzbiorczego na wymaganej normą wysokości 0,7x wznoszenie więc zbiornik jest po stronie ssawnej, a także fakt że instalacja grzejnikowa jest już stara i z pewnością pełna syfu. Obejście pompy zaworem różnicowym w razie braku zasilania. Mimo tego będzie docelowo UPS. Wyjście z bufora mieszane zaworem 3d z siłownikiem proporcjonalnym + sterownik własnego autorstwa na raspberrypi. Nie bardzo rozumiem sens instalowania zawóru ciśnieniowego w części grzejnikowej (schemat zapożyczony z czysteogrzewanie.pl). Czy on jest tam po to aby się otworzył gdy zamknięte będą wszystkie grzejniki (chroni pompę przed przeciążeniem)? Pozdrawiam
-
Zgadza się - przed pompą. W układzie jaki zaproponowałeś syf mógłby się dostać do pompy z gałęzi bufora. Co do oczujnikowania myślę że jednoznacznym wskaźnikiem na zakończenie ładowania jest zadana temperatura na najniższym czujniku bufora. Ja do obiegu bufor-kocioł biorę Wilo Yonos Pico 25/1-4 choć i tak pewnie będzie na 1m podnoszenia nastawiona żeby "przeciągu" przez bufor nie robić EDIT Nie wiem jak inni producenci ale Wilo wymaga zainstalowania filtra siatkowego do uznania napraw gwarancyjnych. /EDIT
-
Bufor do kotła na pelet? Czy na prawdę jest sens? Kotły peletowe są świetnie sterowalne (samoodpalanie) i działają równie dobrze bez bufora. No chyba że chcesz łączyć różne źródła ciepła
-
Drodzy forumowicze, Dałem się zarazić tą buforową gorączką. Obecnie mam w kotłowni (wsadzony przez dach) używany bufor 2000 l i w drodze MPM DS 19kW. Potrzebuję pomocy w kilku zagadnieniach: 1. Zbiornik wzbiorczy. w normie jest zapisane że minimalna wysokość instalacji zbiornika wzbiorczego to 30cm ponad najwyższy punkt instalacji przy pompie znajdującej się na zasilaniu oraz 0,7 X wysokość podnoszenia jeśli pompa jest na powrocie. Moja kotłownia jest może wysoka bo ma 4m w najwyższym punkcie ale to nadal za nisko aby spełnić warunek 0,7x wysokości podnoszenia (w zamiarze zakupu pompa wilo o podnoszeniu 4m). Miałbym możliwość instalacji zbiornika wzbiorczego na zadanej wysokości ale byłby blisko kalenicy sąsiedniego budynku o niezaizolowanym poddaszu przez co byłoby ryzyko zamarzania + ewentualne straty ciepła jeśli wymusić cyrkulację. Pozostaje mi instalacja pompy na zasilaniu. Czy są jakieś rozsądne schematy do ładowania bufora przy pompie na zasilaniu z ochroną temperatury powrotu kotła? Nie chce układu zamkniętego. 2. Jeśli nawet zdecydowałbym się na instalacje zbiornika na poddaszu i jego ewentualną izolację jestem żywo zainteresowany schematem nilsana ale mam pewne wątpliwości. Nilsan w swoim opisie mówi o zasyfonowaniu pompy celem uniemożliwienia rozładowywania się bufora przez kocioł. Czy tu chodzi o to że względem schematu trzeba tę pompę zainstalować tak jak na załączonym obrazku? A propos nigdzie (sprawdzałem u Herz) nie mogę znaleźć zaworu termostatycznego z kapilarą który spełniałby funkcję tego ze schematu. Jedyne jakie widze to takie do podłogówki. Czy o takich myślał nilsan? 3. w instrukcji bufora mam wymaganie pracy z zaworem bezpieczeństwa, a większości zaleceń na szczycie bufora polecany jest automatyczny odpowietrznik. Kogo słuchać?