Proszę o pomoc. Mam dach z blachodachówki, izolacja pianą, plus pełne deskowania. Po zimie okazało się, że w kilku miejscach dach cieknie i to mocno. Nie ma obróbek przy 2 kominach, więc zakładałem, że to jest problem. Ponieważ firma wykonująca ze Słowacji ociągała się z przyjazdem na budowę, wziąłem drugą z polecenia do audytu i powiedzieli, że dach jest do zrobienia od nowa, bo blacha została przybita bezpośrednio do desek, bez łat. Powoduje to, że dach nie oddycha, woda będzie się skraplać na blasze i drewno zgnije w 3 lata - to jest cytat. Czy rzeczywiście tak jest i czy czeka mnie kładzenie drugiej blachy na pierwszą, bo ściągać tej nie ma chyba sensu i tak jej nie wykorzystam???