Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ilonamonikamaria

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Ilonamonikamaria

  1. Nasz dom był budowany przez rodziców z myślą o nas, że kiedyś w nim zostane, żeby potem mnie i mojemu mężowi było w życiu łatwiej i prościej. To nie jest tak, że nie chce mieć własnego domu, uważam, że mamy za mało pieniążków żeby zaczynać. Co prawda teściowie obiecali nam pomoc, możemy liczyć na jakieś 70 tyś zł i teścia, który pomoże mezowi przy budowie. Moi rodzice niestety są dużo starsi od rodziców męża, są już przed siedemdziesiątym rokiem życia. I tu zaczyna się kolejny problem bo nie będę potrafiła ich samych zostawić. Za parę lat będą potrzebowali większej pomocy, ogarniania domu, zakupów i wtedy będę musiała pracować w pracy i na dwa domy. A jak któremuś powinien się noga to co wtedy. Ten drugi samemu nie da sobie rady. Mieszkamy jako małżeństwo już drugi rok I nigdy jeszcze nie było żadnej awantury. Rodzice bardzo się starają, żeby mąż czuł się dobrze bo nawet jak sami pisaliście, często powtarzają, że przez teściów małżeństwo może się popsuć. Czasem też strofuja mnie, jak zwracam uwagę mężowi w jakiejś sprawie i mówią, żebym zluzowała bo mąż może to odebrać że to ja jestem u siebie, a nie on. I to nie jest tak, że ładujemy nasze pieniądze w ten dom rodziców. Kupiliśmy tylko meble i rzeczy które są niezbędne do normalnego funkcjonowania w każdym miejscu, odmalowaliśmy ściany i zmieniliśmy podłogę w jednym pokoju bo była zniszczona. Łazienka i kuchnia były już zrobione. A z tym lasem jest tak, że mamy własny i jeździmy tam po drewno może z 3 razy na sezon.
  2. Rozumiem argumenty męża i przyznaje mu racje, że co swoje to swoje, ale obawiam się, że niepodołamy finansowo. Tym bardziej, że rodzina nam się powiększy i cześć pieniążków będziemy przeznaczać na dziecko. Co prawda, mąż ma obiecana działkę rolna, która można zmienić na budowlaną, tylko problem polega na tym, że jest ona położona na wsi gdzie nie ma gazu. Najbardziej przeraża mnie fakt, że jeżeli już zaczniemy budować dom, to może to trwać bardzo długo i każdy pieniądz będziemy wkładać w dom i dziecko też na tym ucierpi.
  3. Dzień dobry, Chciałabym poznać wasza opinie na temat budowy domu, ponieważ ja nie jestem do końca pewna czy poradzimy sobie z mężem. Nasze oszczędności to koło 200 tyś zł, dochody miesięczne wynoszą kolo 6 tys. zł. Obecnie mieszkamy z rodzicami my na piętrze, oni na dole. Mamy do własnej dyspozycji 4 pokoje, kuchnie, łazienkę i spory przedpokój, do naszego użytku mamy koło 110 m2. Dom rodziców był budowany w latach osiemdziesiątych. Na pewno wymaga remontu i zastosowania nowszych rozwiązań technologicznych. Mąż uparł się na budowę domu bo marzą mu się własne cztery kąty. Ja mogłabym mieszkać tu gdzie teraz, ten dom i tak będzie kiedyś nasz. Mąż chciałby nowy, wedle nowego projektu, lepiej docieplonego, ogrzewany gazem bo teraz palimy weglem i drzewem z własnego lasu. Często też słyszę, że takie wyprawy są czasochłonne i ciężkie fizycznie. Ja to rozumiem, z tym że gaz tez kosztuje i nie ma nic za darmo. Wydaje mi się, że w obecnym domu było by nam po prostu łatwiej żyć, bo budowa nowego będzie wymagała o wiele większych nakładów finansowych, wysiłku fizycznego( jeżeli będziemy budować to metoda gospodarczą ). Jakie Wy macie doświadczenie i jakie według Was jest lepsze rozwiązanie z perspektywy Waszego doświadczenia i decyzji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...