Witam Jestem na etapie wymiany kotła gazowego. Dom lata 90 1 piętrowy z poddaszem, poddasze odizolowane nie ogrzewane. parter ogrzewany ale na minimum bo to garaż kotłownia itp nie zamieszkane w ogóle. Instalacja grzewcza nowa miedziana, nowe grzejniki. Ogólnie powierzchnia ogrzewana 300m2 ale zamieszkana może 200m2. Dom w połowie ocieplony 5cm styropianu między cegłami w nowej części (pełna cegła plus pustak), nowe okna (około 15) jedno wejście. Obecnie mamy dwa stare kotły Junkersa po 24KW i jeden padł. Fachowcy chcą wymienić ten jeden kocioł na Buderusa GB062 24KW. Mi wychodzi z obliczeń na stronach że dom potrzebuje przy pełnym ogrzewaniu całości 29KW. Przyszło mi do głowy, żeby połączyć instalację i obgonić to wszystko tym jednym Buderusem - fachowcy oczywiście odradzają, że przynajmniej 35KW na taki dom i piec za przynajmniej 9tysi ale obawiam się, że chcą trochę naciągnąć bo drugi z obecnych Junkersów ma 20 lat i też już ledwo zipie i za rok by sobie przyszli i zrobili wymianę drugiego i znów zarobili. Co doradzacie?