Dzień dobry. Jestem tu nowa, to mój pierwszy post, więc witam wszystkich bardzo serdecznie. Od razu przechodzę do meritum sprawy. Wykańczamy z mężem dom. Za niedługo będziemy układać okładziny podłogowe. Mnie wymarzyły się wszędzie płytki drewnopodobne, Mąż mój natomiast chciałby wszędzie panele zwykłe lub winylowe. Walczymy ze sobą już od ponad miesiąca i na razie nikt z nas nie chce ustąpić
Teraz dochodzę do sedna. Mąż pokazał mi dwa duże pęknięcia na wylewce. Powiedział mi że jak ułożymy płytki może się zdarzyć że w tym miejscu one pękną. To czy pękną czy nie to szansa 50/50. Mąż powiedział że przy panelach laminowanych, winylowych czy innych nie ma tego problemu ponieważ jak stwierdził nie są one na stałe związane z wylewką tylko po prostu na niej leżą. Mąż stwierdził także że z tego co słyszał nie ma potrzeby przecinania czy nacinania paneli w tych miejscach gdzie panowie od wylewek zrobili takie nacięcia. Przy płytkach musielibyśmy w tych miejscach przeciąć płytki.
Proszę powiedzieć czy faktycznie nie należy się obawiać takich pęknięć przy panelach? Czy pęknięcia z wylewki nie przeniosą się na panele? I co z tymi nacięciami zrobionymi przez panów od wylewek? Czy można na nich ułożyć panele?
Dziękuję bardzo za odpowiedź.