Witam. Posiadam dom, który jest w stanie surowym zamkniętym. Rozłożona jest w nim starodawna instalacja elektryczna na niestety lince 1,5mm2 miedź bez przewodu ochronnego. Przewody - są to pojedyncze żyły w peszlach, jeszcze niezatynkowane. Ogólnie wiadomo, że teraz stosuje się do gniazd 2,5mm2 i tu bez żadnego zdania poprowadzę do gniazd taki przewód, ale przewodów 1,5mm2 na oświetlenie aż szkoda wyrzucać bo instalacja jest estetycznie wykonana i jak się na nią patrzy to aż szkoda tego wyrzucać , a w dobie LEDów to po skrętce by zasilanie oświetlenia na upartego można by zrobić . Czy dorzucenie do peszli żyły ochronnej było by dobrym pomysłem, czy raczej wszystko od nowa robić? Co prawda trzeba by dodatkowo dzielić tą instalację na mniejsze obwody, bo w całej instalacji jak to kiedyś robiono jest jeden obwód na poziom bez rozdzielania na oświetlenie i gniazda.
Może ktoś się orientuje ile % miedzi w wadze takich przewodów się znajduje?