Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

brzeszczot_92

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez brzeszczot_92

  1. Jestem właśnie w trakcie docieplania, daję styropian Paneltech Dach Podłoga Lambda 031, dwie warstwy po 5cm (razem 10cm). Jest to taki strych, który jest też trochę "składzikiem"/"graciarnią", więc czasami trzeba też tam wejść. Jak dam 20cm to będę tam musiał chodzić na czworaka. Po położeniu pierwszej warstwy (5cm) jest już znacznie lepiej, +3 stopnie cieplej w pokoju położonym pod tymże strychem. Zasadę znam, ale chodzi mi bardziej o podanie różnicy. Przykład - w pomieszczeniu jest te 15 stopni, a nie 19 (temp. zadana). Ustawienie 2K Ustawienie 8K Chodzi mi o to, jak zareaguje kocioł przy takich nastawach (w sensie, kiedy szybciej podniesie się temperatura kotła - przy nastawie 2K czy 8K)? Jak wejdę w Menu serwisowe i sprawdzę wartości monitorowane to CW400 podaje mi "na bieżąco" jaki jest wpływ pomieszczenia. Przykład: zadane 19.0 °C. Stojąc przy sterowniku i "grzebiąc w nim" temperatura się podnosi, z 19.0 do 19.2. W trakcie tych zmian widzę, że wskazania tej korekty się zmieniają (np. 2.4K, 3.6K itp.). W związku z tym pytanie: czy ja mam w ogóle jakiś wpływ na to jak sterownik sobie dobierze tą korektę? Sprawdzanie na zasadzie: "zmień i zobacz" jest niestety w moim przypadku kosztowne i średnio miarodajne, bo zmiana jednej nastawy w CW400 może nie być widoczna w całodobowym zużyciu, jeśli przy okazji zmieniają się także temperatury zewnętrzne (i to dość znacznie). Ostatnio miałem nastawione cały czas (dzień i noc - weekend) 19.0 °C. Kocioł nie wyłącza się w ogóle w tym czasie, grzeje non stop. Nie wiem co mam myśleć, wiem, że jest drogo i póki co jestem rozczarowany jego użytkowaniem.
  2. Podłączę się pod ten temat, bo chyba najbardziej pasuje on do mojej sytuacji. Mianowicie: Mieszkam w domu (ok. 30 letni), we wrześniu wymieniono nam kocioł ze starego "kopciucha" na nowy Junkers ZSB 24-5C + sterownik CW400 + zasobnik 120L (3 osoby). Powierzchnia ogrzewana ok. 150m2, okna wymienione, ściany zewnętrzne nie są (jeszcze) ocieplone - planujemy ocieplać w przyszłym sezonie. Na poddaszu jest jeden pokój, który użytkuje moja siostra i ma on "jakieś" docieplenie (przy okazji remontu dachu 8 lat temu dekarze zrobili izolację z wełny, ale raczej średnio się sprawdza, bo w tym pokoju jest strasznie zimno.) Druga część poddasza to nieużytkowy strych, który ma na podłodze 5cm styropianu, na dniach będę dokładał kolejne 5cm. Jeden obieg grzewczy, stara instalacja (pozostałość po poprzednim kotle): grzejniki głównie stalowe (w tym 4 "Faviery" ). Instalację również planuję wymienić w przyszłym sezonie, dlatego aktualnie mam grzejniki bez głowic termostatycznych (jedynie stare zawory grzejnikowe z ebonitową rękojeścią). Wyjątkiem jest łazienka gdzie są 2 nowe grzejniki i tam już na każdym jest zamontowany nowy zawór z głowicą termostatyczną. Jaki jest mój problem? Wysokie zużycie gazu. Mam świadomość, że mój dom nie jest w żaden sposób "energooszczędny", ale zużycie gazu mam na poziomie ok. 15-17m3/doba (przy temp. zewn. -2°C w nocy, +4°C w dzień). Mam problem z odpowiednim ustawieniem sterownika. Nastawy temperatury to: 6:00-8:00 (grzanie 19,5°C); 8:00-15:45 (obniżony 19°C); 15:45-23:30 (grzanie 19,5°C); 23:30-6:00 (obniżony 19°C). Sterownik CW400 znajduje się w korytarzu na parterze, gdzie grzejniki są dość słabe (korytarz jest jednocześnie klatką schodową i są tam 2 grzejniki "świecowe" - wyglądają jak "Faviery" tylko nie mają żebrowania i są pionowo ustawione. 19,5°C w tym pomieszczeniu daje 20-21°C w pozostałych pokojach (nie jest zbyt ciepło, ale nie chcę podnosić wyżej, bo już chyba w ogóle z kosmosu będzie spalanie). Ustawienie temperatury obniżenia na 18,5°C nie poprawia zużycia, bo dom dość mocno się wychładza i kocioł musi później "nadgonić". Zanim napiszę jakie ustawienia mam w sterowniku, dodam tylko, że przy trybie obniżonym (zadana temp. pomieszczenia 19°C), kocioł cały czas grzeje, mimo tego, że czujnik temperatury wewnętrznej notuje temperaturę 19,5°C (temp. zewnętrzna -2°C). Menu "Dane instalacji": Zainstalowany czujnik sprzęgła hydraulicznego: NIE Konfiguracja CWU na kotle: Zawór 3D Min. temp. zewn.: -20°C Tłumienie: TAK Typ budynku: Średni Menu "Dane kotła": Charakterystyka wykreślna pompy: Delta P3 Czas wybiegu pompy: 3 min Menu "Obieg grzewczy 1": Obieg grzewczy zainstalowany: Kocioł Sposób regulacji: Wg temperatury zewnętrznej <- i tu taka dygresja: funkcja serwisowa 1.W1 na KOTLE jest ustawiona na 0. Czy to poprawnie? W instrukcji kotła jest: Moduł obsługowy.: CW400 System grzewczy: Grzejniki Sposób obniżenia: Próg temperatury pomieszczenia Grzanie stałe poniżej: WYŁ. Ochrona przed zamarzaniem: Temperatura pomieszczenia i zewnętrzna Temperatura graniczna ochrony przed zamarzaniem: 5°C Widoczny we wskazaniach standardowych: TAK Menu "Ustaw krzywą grzania": Temperatura projektowa: 65°C Maksymalna temperatura zasilania: 65°C Wpływ temperatury pomieszczenia: 8 K <- może ktoś po krótce wyjaśnić w którą stronę ten parametr "przesuwa" krzywą grzewczą? Korekta temperatury pomieszczenia: 0 K
  3. Na początku witam na forum, ponieważ jest to mój pierwszy post. Wydaje mi się, że jest to najbardziej odpowiedni temat dla mojego pytania, ponieważ został on już wcześniej poruszony (jak w cytacie) Konstrukcja mojego dachu wygląda bardzo podobnie do tej zamieszczonej w powyższym obrazku. Dom ma ok. 30 lat, jest słabo ocieplony - chciałbym go docieplić. Dach (prawie) płaski, pełne deskowanie, na górze papa. Deskowanie przybite do krokwii bez żadnej podbitki (deski bezpośrednio na krokwiach) oraz folii. Planuję docieplenie od wewnątrz, z uwagi, że ok. 8 lat temu był wykonywany "remont" dachu i została wymieniona papa, która obecnie jest w dobrym stanie (dlatego nie chciałbym jej ruszać). Wykonawców dociepleń jest dużo, ale wiedza, jaką prezentują niektórzy lokali "fachowcy" pozostawia wiele do życzenia (niestety). Zasadniczo grzechu (chyba) nie popełnię, jeśli powiem, że pomiędzy warstwą izolacji, a deskowaniem powinna istnieć szczelina wentylacyjna (~2-3cm), umożliwiająca ucieczkę pary wodnej znad izolacji). Niektórzy wykonawcy proponowali mi "dobicie wełny do samych desek", na co się nie zgodziłem, bo to prawie na pewno doprowadzi do zniszczenia dachu. Chciałbym do tematu podejść dobrze, czyli po prostu zgodnie ze sztuką. Problem z jakim się spotkałem to właśnie wentylacja niżej położonej części dachu (na rysunku po lewej stronie): Prawa strona (wyższa) jest użytkowa, znajduje się tam pokój mieszkalny. Wentylacja nad izolacją w tym przypadku jest dla mnie zrozumiała (i wykonana podczas poprzednio wspomnianego remontu). Lewa strona (niższa) dachu pełni rolę strychu - składzika (wraz z włazem wyjściowym na dach). Obecnie nie jest ona w żaden sposób izolowana, chciałbym wykonać poprawną wentylację oraz izolację tej części poddasza. Powierzchnia tego dachu to ok. 30m2. Czy taki zabieg (wycięcie ostatniej deski) powinien spowodować powstanie szczeliny wentylacyjnej przy murze? Jak zabezpieczyć się przed przedostawaniem się wilgoci pod deskowanie? Zastanawiałem się nad rozwiązaniem, wykorzystującym kominki wentylacyjne połaci dachowej (np. taki http://www.dachyonline.pl/galerie/k/kominek-do-papy-wentylac_2301.jpg ). Moja propozycja z grubsza wygląda tak: Proszę o opinię -czy wentylacja w takiej formie jest poprawna? -z uwagi na brak szczeliny między deskami, a krokwią (deski przybite bezpośrednio do krokwii) przyjąłem, że każda przestrzeń między krokwiami powinna posiadać osobny kominek. Jeśli da się to rozwiązać w inny sposób - proszę o informację. Z góry dziękuję za każdą chęć pomocy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...