Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jeff

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

jeff's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. jeff

    Walka o wlasność

    Ba,porady dwoch prawnikow roznily sie miedzy soba dosc istotnie tak wiec podnioslem sprawe na forum z czystej ciekawosci,w koncu tu tez pisza prawnicy,a ten problem jest dosyc egzotyczny. Na moj rozum zaden z wymienionych artykulow nie ma tu zastosowania przekroczenie granic winno byc przypadkowe a nie zamierzone,droge konieczna maja z drugiej strony,zas posiadaczem samoistnym nie byli w zadnym przypadku poniewaz nigdy nie mogli sadzic iz sa wlascicielem nieruchomosci.Najbardziej zaskakuje prawnikow i mnie zreszta tez iz sad wydal nie uznal ich wladania tym wjazdem,przeciez to absurd,ale w sumie taki wlasnie prawomocny wyrok pozwolil mi zagrodzic tem wjazd. Biorac pod uwage iz caly ten galimatias wywolala gmina rozporzadzajac (uzywajac) wbrew zakazowi z art.137 ugn wjazdem bez powiadomienia bylych wlascicieli mysle iz roszczenia koncern powinien wlasnie tam kierowac. W kazdym razie dziekuje za odpowiedz.
  2. Male pytanko do doradcow....czy zagrodzenie jednego z 2 dojazdow do drogi publicznej stacji paliw zachodniego koncernu w sytuacji gdy tamci maja pozwolenie na budowe tego wjazdu,ale zadnego tytulu prawnego do gruntu na ktorym on zostal zbudowany jest legalne czy nie. Grunt jest aktualnie moja wlasnoscia,w momencie wydawania pozwolenia byl wlasnoscia gminy,i chociaz zgodnie z art.136 ustawy o gospodarce gruntami nie mogl byc uzyty na inny cel niz cel wywlaszczenia, jednak gmina taka zgode wydala.Po zlozeniu przez bylego wlasciciela wniosku o zwrot - a nastapilo to w miesiac po wydaniu pozwolenia na budowe - i po paroletniej walce NSA nakazal zwrot. Kolejna walka o wydanie tej czesci gruntu skonczyla sie ciekawie - sad orzekl iz koncern nie jest posiadaczem wjazdu wiec nie moze go wydac natomiast powinien usunac tablice informacyjne ktore tam posadowil bez pozwolenia. Poniewaz tytul prawny mozna miec jedynie jako posiadacz lub wlasciciel wiec po konsultacjach z prawnikami zagrodzilem wjazd uwazajac iz mam do tego prawo jako wlasciciel skoro nikt inny go nie posiada. Zastanawiam sie czy w takim przypadku istnieja jakies ograniczenia prawa wlasnosci.Nie moga to byc ograniczenia publiczne bowiem firma jest prywatna,zas ustawa o drogach dojazdy do zabudowan takich firm nie zalicza do drog publicznych,a poza tym nie prowadzono tu zadnego postepowania wywlaszczeniowego bo i z jakiego tytulu.Nie przysluguje sluzebnosc bo stacja jest skomunikowana z droga publiczna innym dojazdem.CZy samo pozwolenie na budowe generuje jakies prawa i czy sa to tylko prawa do zbudowania konkretnego obiektu bez przesądzania o jego przyszłości czy też sankcjonuje istnienie tego obiektu po wsze czasy.Byloby to smieszne i dziwne,ale nie takie rzeczy juz w tym kraju widzialem i nie takie uzasadnienia wyrokow czytalem.....
  3. Jesli wszystko pojdzie dobrze zas Wy stanowicie razem dobra,zgrana paczke moze byc naprawdę fajnie,zas przy madrej organizacji mozna co nieco zaoszczedzic. Tyle w teorii. Praktyka pokazuje,ze jako narod jestesmy zbyt wielkimi indywidualistami i zbyt wielkimi egoistami by to moglo udac sie czesciej niz raz na 20 przypadkow. Osobiscie nie znam nawet jednego,natomiast znam pare gdy po takim wspolnym przedsiewzieciu ludzie ktorzy byli przyjaciolmi znienawidzili sie do konca zycia. Szczerze mowiac,gdybym zamiast widoku na piekna gorska dolinę, mial do konca zycia ogladać tylnia sciane domu sasiada,ktoremu nagle odwidziala sie uzgodniona wczesniej lokalizacja - chyba tez bym go przestal lubic.
  4. Kryteria byly proste. Miasto w ktorym sie urodzilismy,bo jest calkiem niezle i wlasciwej wielkosci,(150 000)a poza tym nasze dzieci chodza tu do szkol. Peryferia tego miasta czyli teren w promieniu 10 km,mozliwie najbardziej zielony,cichy,bezpieczny,z dobrym i szybkim dojazdem do centrum,czas dotarcia karetki reanimacyjnej <4 min,prad,telefon,dobra gleba,porzadni sasiedzi,mozliwie zgodna z zaleceniami feng shui. Po trzech latach wedrowek po okolicach znalezlismy cos takiego. zas przez nastepny rok dokladnie toto obserwowalismy jak sie zmienia w zaleznosci od pory roku. Dzialka miala 6000m,dochodzila do calkiem uroczego jeziorka,zas prowadzila do niej sympatyczna aleja starych dębów,ktore zreszta rowniez otaczaly ja od strony polnocnej i zachodniej. Sama dzialka to lekki 5 %stok o wystawie poludniowej. Jeziorko jak nalezy polozone od strony poludniowej,dojazd na dzialke od polnocnej wprost z aleji. Teren po prawej to łagodnie pofaldowane łąki i wzgórza,po lewej pagórek co nieco wyzszy porośniety starymi dębami. Gleba w sam raz,woda w jeziorku I klasy czystosci,zas nad woda w pobliskich szuwarach 24 godziny na dobę tkwi grupa ochroniarzy udajacych wędkarzy. Okolica cicha,zielona na dzialce wizyty zwierząt od kuny do sarny nie wspominajc o bazantach i sporej ilosci dotad nie rozszyfrowanych ptakow. W promieniu 2 km klub jezdziecki,korty tenisowe,przystan zeglarska,sciezki rowerowe,basen kryty i otwarty oraz olbrzymie lasy. Roza wiatrow prawidlowa tzn wiekszosc ich wieje od lasow w kierunku miasta,zas dojazd do centrum zajmuje okolo 6-8 minut. Do minusow mozna zaliczyc 260 m jakimi trzeba poprowadzic uzbrojenie - juz zaczynaja wyzierac problemy z podlaczeniem telefonu oraz pewne odludzie jako ze oprocz sasiada z tylu jedyne domy widac po drugiej stronie jeziora,aczkolwiek obok sasiada jest ich sporo tyle ze za nim schowanych. Dzialka byla wlasnoscia gminy i raczej nie bylo widokow na to by mozna ja bylo kupic. Szczesliwym zbiegiem okolicznosci znalezli sie ludzie od ktorych gmina kupowala ich dzialke na gminna inwestycje i dla obu stron lepszym rozwiazaniem okazala sie zamiana tych dwoch terenow. Zamiana zajela okolo roku. Nam juz pozostalo jedynie go odkupic,za w sumie calkiem rozsadna cene 11 zl/m. Teraz nalezaloby jeszcze cos wybudowac...............
×
×
  • Dodaj nową pozycję...