Ciekawa jestem czy podjęliście decyzję, jęsli tak to jaką!? Zdziwił mnie bardzo niemiły odzew na Twoje pytanie. Czasem aż strach o coś zapytac, dlatego ja na forum na razie siedzę i czytam...
Rozumiem doskonale Twoją żone. Mam zarówno w okolicy, jak i pośród znajomych mnóstwo dowodów na to, że nie wszystkie dzieci spędzają popołudnia z nosami w tabletach. To jest ekstra, gdy dzieciaki mają z kim iść na rower czy wpaść do siebie na wspólne budowanie z lego. widuję takich zaprzyjaźnionych sąsiadów na codzień i sama zamierzam się w takim sąsiedztwie wybudować. Nie po to, by dzieci "wychowywała ulica" jak ktoś tu niefajnie zasugerował, a po to, by miały na ulicy kolegów, być może rówieśników z jednej klasy.
Bardzo smutna i niesprawiedliwa, bezpodstawna diagnoza przykro się to czyta.