Albo ja źle tłumaczę, albo ludzie niekumaci A może obie rzeczy na raz...
Jeździmy z mężem, oglądamy działki, podoba nam się jedna. Dzwonimy do właściciela i chcielibyśmy mu zadać trochę pytań. Nie wiemy jednak jakich. I po to potrzebujemy eksperta, żeby nam wszystko wyjaśnił. My wiemy, że chcemy działkę blisko lasu, wiemy jakiej wielkości i jakiego kształtu, ale pojęcia nie mamy o pozostałych rzeczach typu rozmaite służebności, wjazdy, położenia względem stron świata, rodzaje gleby, plany miejscowe i wszystkie te inne nudne, ale ważne pierdoły. I od tych pierdół właśnie kogoś potrzebujemy. I za to właśnie jesteśmy w stanie zapłacić fachowcowi, tak jak płacimy hydraulikowi za przepchanie kibla,.
Mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne. Pytanie brzmiało: gdzie znaleźć takich fachowców?