W moim domu została wykonana instalacja CO grawitacyjna, która ma działać w razie awarii prądu a normalnie korzystamy z obiegu wymuszonego czyli pompy. Do tego ostatnio zamontowaliśmy czujnik pokojowy aby wyłączyć pompy jeśli temperatura w danym pomieszczeniu będzie już taka jaka ustawiliśmy. No i to działa..... Tyle że tutaj zaczynają się problemy, gdyż pompy się wyłączają a wtedy "uruchamia" się grawitacja i grzeje połowę domu. Hydraulik mówi że praw fizyki nie pokona a ja mam nadzieję że ktoś ma podobne doświadczenia i pomoże mi w rozwiązaniu tego problemu. Dodam jeszcze że piec jest w piwnicy, a dom parterowy z poddaszem użytkowym. Będę wdzięczna za każdą radę.