Dzień dobry, mam duży problem z piecem Vailant VUW 242/2-3 R2 (ma 14 lat) , a zima coraz bliżej. Problem polega na tym, że włączę go, chwilę pomyśli, zaczyna normalnie pracować i po chwili gaśnie, a klepsydra zaczyna mrugać. Był serwisant z autoryzowanego serwisu, nawet nie poczekał, aż piec się odpali, zdiagnozował uszkodzoną pompę (wymiana 1200), a jak nie pomoże to jeszcze wymiennik ciepła (700zł), skasował 180 zł i poszedł. Zacząłem sam grzebać, pompa chodzi płynnie, nie jest zatarta (spuściłem ciśnienie, poruszałem nią). Przyszedł drugi serwisant, sprawdził wszystko, od zaworu trójdrożnego, po pompę, dmuchawę, iskrowniki i czujnik od ciśnienia gazu (zapomniałem jak się nazywa), powiedział, że wszystko działa, a pompa pracuje. Uznał, że elektronika jest do wymiany (1000 zł). Czy ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem? Prawdę mówiąc nie widzi mi się inwestować tyle pieniędzy w stary piec, a na nowy musiałbym brać kredyt.