Cześć, jestem tutaj nowy, ale bez zbędnego wstępu przechodzę do rzeczy. W tym roku został kupiony przez rodziców dom, Nie ma piwnicy, kotłownia olejowa jest na poziomie parteru, obok pokoju dziennego. W domu nie ma tzw. "grawitacyjnego" obiegu, wszystko przepychają pompki. Oprócz kotła, w kotłowni jest także zbiornik wody, którą podgrzewają panele słoneczne za domem. Nad całością sterownia temperaturą czuwa programator SALUS. W kotłowni, w przedpokoju na dole oraz na klatce u góry są 3 wnęki na listwy(Zasilanie i Powrót) rozdzielające wodę do kaloryferów i podłogowego ogrzewania. Jest kilka kwestii, których nie umiemy rozwikłać. 1. Na programatorze widniała temperatura 19 stopni. Czujnik nie wiemy gdzie jest zamontowany. O ile podłoga w salonie jakieś ciepełko dawała, o tyle kuchnia i łazienka u góry miały lodowate kafelki. Wszystko jest odkręcone, niby nie ma zamkniętych zaworów, jednak nie chce przejść tam ciepła woda. Grzejnik w kuchni także jest zimny, a zaworu nie da się już bardziej otworzyć. 2. Na programatorze nadal 19 stopni. Grzejniki - dosłownie letnie. Na piętrze w pokojach zimno. We wiatrołapie tak samo, a tam są akurat 2 grzejniki. Wszystkie grzejniki były odpowietrzane, ale nie było w nich powietrza. W łazience na górze jest grzejnik żeberkowy. 3. W ciągu 3 godzin pracy kotła, temperatura wzrasta o 2 stopnie. A on włącza się i wyłącza zgodnie z tym jak temperatura spadnie na termometrze kotła. O co z tym wszystkim chodzi? Co zrobić, żeby było cieplej w domu? Jeszcze tam nikt nie mieszka, ale w wakacje 2019r. ma już być zamieszkały. Z tego co nam wiadomo, to wszelkie rurki do ogrzewania to plastiki. Postaram się załączyć zdjęcia poszczególnych elementów instalacji. Album z elementami instalacji