Fredi88

Witajcie. Wziąłem się dziś za rozebranie bramy garażowej, ponieważ jutro mam dostać nową. Niestety po zdjęciu starej okazało się, że ściana jest pęknięta. Poniżej zdjęcia jak to wygląda. Pytanie co z tym teraz zrobić. Czy da się to naprawić po zamontowaniu nowej bramy? Tak jak pisałem jutro przyjeżdżają montować. Jeśli tak to jak to najlepiej zrobić? Chciałbym to zrobić porządnie, żeby za rok/dwa znów nie patrzeć na pęknięcia.

Jakbym miał dysperbit to bym nie pytał. Problem jest złożony. Mieszkam w Austrii. Towaru tu na lekarstwo. Papa z posypką nie istnieje tylko właśnie taka śmierdząca którą mnie uraczyli. Wolałbym uniknąć zrywania 40m2 po 1 dlatego, że mam dość innych rzeczy w tym roku do zrobienia jak nowy dach czy elewacja. Po 2 dlatego, że po papę dobrej jakości będę musiał jechać zapewne 500km do Polski. 3 wiaderka dysperbitu mógłby mi przywieźć znajomy który niedługo będzie obok mnie przejeżdżał dlatego pytam czy dysperbit + posypka wyeliminują problem.

Witajcie. Chciałbym prosić Was o pomoc. Dwa lata temu kupiłem dom z lat 70. Przy domu jest taras pod którym znajduje się garaż (garaż do połowy pod ziemią, połowa nad). Na tarasie w dniu zakupu były stare poodparzane płytki. Niestety przy większych deszczach z sufitu w garażu mi delikatnie kapało. Płytki zostały skute i od tego czasu wszystko wyschło i jest ok. Mimo to chciałem to zabezpieczyć i pewien "fachowiec" stwierdził że trzeba położyć papę. Docelowo na tarasie będą płyty 60x60 na plastikowych stópkach renoplastu. Problem mam jednak z papą. Jedna (kupiona przeze mnie) z posypką wg mnie jest w miarę bezwonna. Brakło jednak trochę i pan przywiózł swoją bez posypki która prawie od roku tak śmierdzi, że nie otwieram drzwi tarasowych. Pytanie do Was. Czy jeśli na tą papę dałbym 2 warstwy dysperbitu i na to posypkę to pozbędę się tego zapachu papy czy jedynym wyjściem jest zerwanie tego do zera (czego wolałbym uniknąć)?