witam.chciałem podłączyć się do tematu,a konkretnie "naprawienia" izolacji poziomej.Dom odbudowywany po wojnie,fundamety z piaskowca,izolacja pozioma z papy.Ściana z zewnątrz budowana z piaskowca,w środku pustka powietrzna i od wewnątrz ściana z czerwonej cegły (podobno nazywa się to futruwka),tynk miejscami gruby nawet na 60mm.Dom z zewnątrz otynkowany,a około 10-15 lat ocieplony styropianem. Obecnie podłogi drewniane usunięte ,tynk skuty około 50cm ponad poziom podłogi.W domu widoczna była wilgoć na wysokości około 30cm ponad poziom podłogi. Przed zrobieniem nowych wylewek planuję "podciąć" wewnętrzną część murów-tę "futrówkę"z cegły i podłożyć grubą folię izolacyjną.Czy taki zabieg będzie owocny?Na podcięcie całych murów mnie nie stać.Iniekcja krystaliczna również tania nie będzie.Proszę o pomoc