Witam, chciałbym się dowiedzieć jak wyglądają formalności dotyczące wylotu spalin z ogrzewacza przepływowego na butle 11kg. Aktualnie mam piec na węgiel, który robi za C.O. i C.W.U.. Chciałem ograniczyć ten piec do roli C.O.. Osoba, z która rozmawiałem stwierdziła, że w sumie mam 2 warianty. Dodam, że jest to małe mieszkanie i potrzeba około 3-4KW na ogrzanie. 1): wyrzucić piec, w jego miejsce dać ogrzewacz podłączając go do komina i ogrzewanie elektryczne (akumulacyjne)... co by pewnie doprowadziło do ładnych rachunków... 2):Zostawić piec, tylko ten problem, że piec gazowy wtedy musi mieć koniecznie osobny przewód powietrzno-spalinowy, gdyż piec na węgiel i ogrzewacz nie mogą być podobno pod 1 kominem. Wariant nr 2 wygląda chyba lepiej. Jak wyglądają takie procedury dotyczące instalacji takiego komina? Dodam, że warunki wysokości od gruntu czy odległości od okien spokojnie będą spełnione, ponieważ mieszkam na 1 piętrze,a nade mną jest dach. Czy potrzeba jakieś zezwolenia, projekty? Czy wystarczy tylko upoważniona osoba + pozwolenie od administracji budynku. Czy lepiej zastosować wariant nr 1? Wtedy wystarczą mi 2 piece o mocy 1,5-2KW. Odejdzie duża cześć rur z mieszkanie. Nie będzie problemów wtedy z wylotem spalin. Będzie ekologicznie, ale czy ekonomicznie? Jaki jest orientacyjny koszt utrzymanie takiego grzejnika na msc? Dodam, że instalację elektryczną będę mieć robioną nową, grzanie w taryfie nocnej itp.. Przyszłościowo wygląda lepiej gaz + elektryka. W razie jakby za parę lat podłączyli nam przyłącze gazowe. Ekonomicznie jest lepiej na sam węgiel, ale niestety potrzebna nam woda ciepła na żądanie np. z rana, a palenie w lato jest ciężkie do wytrzymania. Niestety piec ma ograniczoną żywotność, a ciężko stwierdzić czy za 5-10 lat kupi się inny piec, prócz tych z najwyższą klasą z podajnikiem. Dodatkowo węgiel jest coraz droższy i coraz gorszy jakościowo.