Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mynia_pynia

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 850
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez mynia_pynia

  1. Mi się wydaje że spalić przez 5 miesięcy 1600 z groszami węgla to naprawdę wyczyn, albo coś się zmieniło w ostatnich 4 latach. Ja puściłam z dymem w tym czasie z 3 tony peletu lekką ręką, mam dom o pow 160 m2, ściany ocieplone 10 cm styro, od grumtu 10 cm styro, na dachu 25 cm. 1400 zł na grzanie chałupy przez prawie pół roku - cudo.
  2. Odpowiadając na pytanie czy mieszkałam w domu z kominkiem. Czy liczy się dom z "kozą" w pokoju, jeśli tak to mieszkałam. A z kominkiem dom mam moja ciocia i lubię przy nim siedzieć jak ktoś go wymiecie, przynieście drewno i w nim napali, wówczas nawet polana mogę dokładać
  3. Po 2 latach mieszkania bez kominka i trzeciej zimie stwierdzam definitywnie, że nie odczuwam jego braku a wręcz cieszę się gładkością, czystością i przestronnością pomieszczeń. Jedyny niepokój jaki odczuwam to, co zrobię jak zabraknie prądu dłużej niż 3 dni w zimie? Tylko, że w moim 34 letnim życiu jeszcze taka sytuacja się nie wydarzyła, na razie mam kupioną mini kuchenkę na naboje gazowe , ale chyba sobie jeszcze dokupię na wszelki wypadek agregat .
  4. My gres zawieźliśmy do cięcia laserowego, wszystkie płaszczyzny pod kątem 45 st. tak były cięte. Wymaga to sporo przygotowań, bo należy mieć projekt ułożenia kafli w łazience czy też inny pomieszczeniu, następnie pozaznaczać płaszczyzny do cięcia, zawieź, omówić z człowiekiem który będzie to robił co i jak, chyba nas to kosztowało 19 zł od 1mb, (za wszystko zapłaciliśmy około 500 zł). Po 3 latach od ułożenia kanciki nadal jak brzytwa.
  5. Wszyto zależy od stabilności gruntu, można zrobić zaporową konstrukcje a i tak ją szlak trafi po kilku, kilkunastu latach - patrz osuwiska ziemi z 2010 po bardzo obfitych opadach deszczu. I zaświadczam że w większości te domy co poleciały były budowane wg projektów. Jeśli masz obawy że mur nie wytrzyma to pewnie tak będzie. Widziałam kiedyś jak były bite pręty w nasyp na głębokość kilkunastu metrów żeby umocnienie nie "polecało. Koło mnie biją larseny w wał przeciwpowodziowy na głębokość około 2 m, 1m wystaje nad grunt - może coś takiego jest lepszym rozwiązaniem - choć zapewne bardzo kosztownym
  6. My grzejemy prądem w II taryfie, nam nawet bez zmiany taryfy się opłacało. Pisałam kiedyś że nie mieliśmy praktycznie żadnej różnicy między prądem zimowym a letnim a w lecie bojler był ogrzewany prądem. Do wyliczeń kosztów grzania piecem dorzuciłabym jeszcze nie mały koszt zużycia energii na ciągłą prace pieca z podajnikiem, a bojler na prądzie grzeje się tak jak programator ustawisz i u nas jest to 2h w dzień, 2h rano i 30 min w drogim prądzie przed wieczorem.
  7. Chce pomalować taras farbą do betonu np. śnieżka ma jakąś w swojej ofercie A za 2-3 lata chcę wykończyć taras docelowo, czyli jakimiś płytkami kamiennymi na klej. Czy farba do betonu nie zmieni przyczepności kleju do płytek/kafli?
  8. Mam jasny gres i grafitowe fugi jest to super rozwiązanie. Też zabudowałam wszystkie półki, teraz bardzo żałuje, że w kuchni nie mam jednej otwartej żeby kubki na wierzchu trzymać, bo co chcę się napić herbaty, kawy, wody to muszę drzwiczki podnosić - wkur... mnie to okrutnie. Dobrze że jedna łazienka jeszcze mebli nie ma - ta najbardziej wykorzystywana przeze mnie to sobie strzelę jedną otwartą szafkę na duperele.
  9. Dziewczyny na jakich maszynach szyjecie? Chcę kupić maszynę do szycia dla domowych potrzeb (obszycie czegoś, uszycie pokrowców, pościeli, firan, rolet itp.) Nie jestem laikiem w szyciu (ciocia jest krawcową - i u niej też zasięgnę porady, pochodzę z góralskiej rodziny gdzie każda kobieta szyć i haftować umie ), ale ostatni raz szyłam ze 12 lat temu na porządnym Łuczniku mojej mamy (działa do tej pory, ale chce mieć swoją) może trochę lżejszą . Czytałam po forach, że teraz warto kupić z firm: brother, elna i juki, wiem co bym chciała żeby maszyna miała, ale obawiam się że wówczas cena około 2 tyś. by mi wyszła, a ja na ten cel chce przeznaczyć 600-700 zł. Można kupić coś sensownego w tej cenie?
  10. Przed kupnem lodówki radzę przyglądnąć się faktycznemu miejscu wewnątrz (lodówki i zamrażalki). Ja od pierwszego wstawienia garnka z zupą jestem w szoku że mnie tak zaćmiło w sklepie. Lodówka jest wielkość ciągnika siodłowego a jej pojemność jest mierna i chowa się przy zwykłej '60'. O zamrażalce się nawet nie wypowiem bo otwierając szufladki płakać mi się chce, tam ledwo się mieści kurak w całości - przesadziłam ale tylko lekko . Mąż jak zobaczył moją minę po pierwszym użyciu lodówki zaczął krzyczeć, że nie kupuje nowej - wymieniłabym tego grata ale kupiliśmy w promocji i lodóweczka stała około roku i czekała na odpalenie ... ehhh. I mam nadzieje że czytają to forum kobiety a nie tylko napaleni faceci na kostkarki do lodu he, he, he.
  11. U mnie wiatrołap jest niezbędny, bo: - jest gdzie zostawiać buty i kurtki, - na chwilę obecną trzymam tam wózek dla dziecka i to się nie zmieni przez najbliższe 2 lata albo i dłużej - mąż wracając z terenu zanim wpakuje się do domu to trochę mija i drzwi na dwór są otwarte dłużej - z wiatrołapu wchodzi się do garażu i do kotłowni a ja nie lubię mieć widoku w domu na dziesięcioro drzwi więc zamykam jedne i mam otwartą przestrzeń domowego zacisza.
  12. Zamówiłam drzewa owocowe i krzewy przez internet ze szkółki - zobaczę co przyślą. W zeszłym roku chciałam kupić drzewka owocowe w realu i wiecie co szlak mnie trafił, bo w okolicy masę sklepów ogrodniczych ale brak odmian które chciałam. W końcu wymyśliłam że pojadę do jakiejś porządnej szkółki sadowniczej w okolicy no ale też kiepski był to pomysł, bo jak ktoś miał brzoskwinie, nektarynki, morele to nie miał jabłek (dobrze że spr. przez internet) i się zdenerwowałam bo już późna jesień mnie zastała. Wczoraj się zmobilizowałam, wyciągnęłam kartkę z polecanymi odmianami którą od dwóch lat wożę w portfelu i w ciągu 30 min. zamówiłam wszystko co chciałam - wcześniej przez kilka dni szukałam szkółki w której można zamówić indywidualnie i jest spory wybór.
  13. Kiedyś chyba pisałam już w tym wątku, pewnie na samym początku jak się wprowadziliśmy. Teraz napiszę tylko że kocham to ciepło w nogi i jak dalej taka zima będzie to wywlokę materac z łóżka na podłogę gdzie mam podłogówkę.
  14. Przy tych mrozach mam 22 st. a czasami nawet i 21 - tu już zamarzam W 'normalną' dolnośląską zimę mam 23 st.
  15. U mnie najpierw tynki. Hydraulik rozkładał wodę, kanalizę, ogrzewanie jak tynki były już suche więc nie rozumiem o co chodzi z zadeptaniem?
  16. Mam bardzo duże okna/witryny. Dwuszybowe, na profilu dobrej firmy z jakimiś dodatkowymi ociepleniami. Ale przechodząc do sedna, ważny jest poprawny montaż i późniejsza obróbka wokół. U mnie spod jednego parapetu ciągnie jak wiatr wieje z danej strony - na szczęście wiatr od tej strony wieje w zimie rzadko i dlatego nic z tym nie zrobiłam, bo by musiała parapet zrywać, odkuwać kawałek tynku, ściągnąć kaloryfer ehhh za dużo kombinacji.
  17. A u mnie raz na jakiś czas po dachu skacze kuna ... przepędzamy ją skutecznie. Jak ją słyszę to mam pot na czole i plecach, bo boje się, że wlezie w dach i wówczas demolka na całego. W dodatku teraz jakoś będą miały okres lęgowy i naprawdę mam stracha że mi się wprowadzi. Mamy psa sznaucera miniaturę, typowego szczurołapa no ale na dach dwuspadowy go nie wyrzucę, chyba że w szelkach do wspinaczki . Muszę jej odciąć drogę wejścia bo chyba znalazła sposób wspinaczki między rynną a ścianą chyba że skacze na 4m w górę .
  18. W każdym bloku ogrzewanym przez ciepłownie jest "węzeł cieplny" jest tam masę rur, pomp itp. więc w domu też musi być coś takiego tylko na mniejszą skale.
  19. Ap ropo jak ludzie znają się na procesach spalania widać dokładnie w tym wątku. Ktoś pisze, że kupuje się piec eko i wydaje się ze powinno być oki, a nie jest - tylko ze ten użytkownik nie musi mieć podyplomowych z ogrzewnictwa i procesów spalania. Co więcej, użytkownik płaci grubą forsę za serwis i rozruch kotła a serwisant często wciska coś na chybił trafił i ty później siedź i czytaj, dokształcaj się, i chodź obserwować wyziewy kominowe czy widać, czy nie widać, czy piec ma dobry płomień czy kopci, czy paliwo które zakupiłeś z 800 zł/tona to syf czy może udało się i jest dobrej jakości. I nie ważne czy to gaz, czy węgiel czy pelet, bo jak ktoś ma problemy z piecem i jakością paliwa to może tylko krew zalać. O, jest jeszcze prąd, to w miarę czyste i bezproblemowe dopóki jest w kablu
  20. Podejrzewam że sąsiad miał nie wyczyszczony komin i przy rozpalaniu buchło mu z pieca w komin (zimny komin ciepłe powietrze/gazy z pieca) efekt właśnie jest taki, że lecą czarne pyłki/ kropeczki z nieba. Jak spadnie na kurtkę i chcesz ręką strzepnąć to robi się smolista smuga na ubraniu.
  21. My rozcieńczaliśmy farbę wg instrukcji, następnie dobrze mieszaliśmy i wlewaliśmy do pojemnika przez bardzo drobne sitko. Chyba ani razu nam się dysza nie zapchała.
  22. U mnie drugi sezon grzewczy się zaczyna ( w sumie to już prawie 4 ale nie liczmy grzania w zimie do 12 st podczas budowy). Jak piec pracuje i grzejniki ciepłe to ciepło jest w domu, jak się nagrzeje i dom temperaturę trzyma to mi się zimno robi. Przestawiłam w zeszłym roku piec na pracę ciągłą, z minimalną temp na kaloryfery i było git, to nic że wówczas sterownik pokojowy jest nie potrzebny a żeby było chłodniej to kaloryfery/podłogówkę muszę skręcić albo iść do kotłowni i zawór skręcić, pierdziele jakieś stany podtrzymania, wstrzymania i kij wie co jeszcze, w duszy mam bezwładności - ja chcę żeby było ciepło zwłaszcza za te pieniądze które wydaję na ogrzewanie. Po głębszym zastanowieniu to połowa elektroniki w piecu u mnie jest zbędna.
  23. My mamy taką baterie. Działanie jej polega na tym że lekko chodzi w pozycjach od letniej do ciepłej wody i w pozycji zamknięte częściowo otwarte. Następnie jest punkt oporu, ale takiego lekkiego - nie, że młotkiem walisz i wówczas przeskakujesz ten punkt eko i możesz lać wodę gorącą lub (i) uzyskać mocne ciśnienie. Nic dodatkowego nie wciskasz, wszystkie części wymienne tylko trochę drogie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...