Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

staranni

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    80
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez staranni

  1. staranni

    Grupa łódzka

    Mam pytanie odnośnie zakupu drzwi- otóż znalazlam w Sosnowcu pewnego przedsiębiorcę który bardzo tanio sprzedaje drzwi firmy Classen- średnio 30 % taniej (dla przykładu - moje wybrane Classen Malaga- w Łodzi w promocji 290 zł tamte 210) . Problemem pozostaje transport do Łodzi. Stąd moje pytanie- moze ktoś z was ma upatrzone jakieś konkretne drzwi i miałby ochotę ściągnąć je razem z nami jednym transportem?
  2. Mam pytanie odnośnie zakupu drzwi- otóż znalazlam w Sosnowcu pewnego przedsiębiorcę który bardzo tanio sprzedaje drzwi firmy Classen- średnio 30 % taniej (dla przykładu - moje wybrane Classen Malaga- w Łodzi w promocji 290 zł tamte 210) . Problemem pozostaje transport do Łodzi. Stąd moje pytanie- moze ktoś z was ma upatrzone jakieś konkretne drzwi i miałby ochotę ściągnąć je razem z nami jednym transportem?
  3. staranni

    Grupa łódzka

    mam straszny problem- przy mojej działce- jakieś 20 m kończy się droga. Ponadto grunt jest podmokły- co tu dużo mówić glina. Wszyscy dostawcy sie zakopują i odmawiaja dalszej współpracy- stąd moje pytanie. Nie znacie kogoś bądź nie macie na zbyciu trelinki bądź płyt betonowych? Naprawdę mam aktualnie straszną zagwostkę. Z góry dziękuje za wszelką pomoc i radę.
  4. mam straszny problem- przy mojej działce- jakieś 20 m kończy się droga. Ponadto grunt jest podmokły- co tu dużo mówić glina. Wszyscy dostawcy sie zakopują i odmawiaja dalszej współpracy- stąd moje pytanie. Nie znacie kogoś bądź nie macie na zbyciu trelinki bądź płyt betonowych? Naprawdę mam aktualnie straszną zagwostkę. Z góry dziękuje za wszelką pomoc i radę.
  5. Witajcie- nie mam bladego pojęcia gdzie umiescić moje pytanie wiec umieszczam je tutaj. Dowiedziałam się że weszły nowe przepisy dla betoniarni dotyczące odległości w jakiej maja być przechowywane gotowe stropy betonowe. Jak myślicie gdzie mogę znaleźć coś na ten temat? Może cos wiecie. Będę wdzieczna za wszelką pomoc.
  6. Hmmm….. od czego by tu zacząć… Budowę zaczęliśmy wyjątkowo nietypowo bo 20 listopada- przyjechała koparka zdjęła humus, wykopała doły – ku mojej dzikiej uciesze pan od koparki stwierdził że jak ktoś się buduje to ma pieniądze- miałam strrraszną ochotę odpowiedzieć mu że jak ktoś się buduje to ma takie nerwy że zaczyna gryźć ale ograniczyłam się do stwierdzenia, że z usług tego jegomościa nie skorzystam. Powiedziałam to, jak się później okazało za wcześnie- konieczne było bowiem zwiezienie spowrotem gliny którą wywieźliśmy lekkomyślnie sądząc iż najważniejsze jest pozbycie się gliny z działki- jakież było nasze zdziwienie jak okazało się że lina okazała się konieczna do zakopania fundamentu. Potem weszła ekipa murarska- miałam jej namiary z polecenia. Kolega który polecał powiedział że panowie robią szybko… a nawet za szybko- co okazało się prawdą. Wiecznie brakuje im materiałów- tak szybko wyrabiają to co im się zwozi że czasami robota stała bo panowie czekali na świeżą dostawę cegieł piasku czy styropianu. W zasadzie jak teraz sprawę przemyśluję to na wszystkie dni ich roboty nie było dnia żebyśmy po coś nie jechali- i to chyba jest najbardziej upierdliwe- do pozostałych rzeczy można się przyzwyczaić. Generalnie budowa to ciekawa sprawa- oglądasz sobie jakiś projekt- a tu nagle bach- i stoi. Niby nic a dla mnie prawie cud. W zasadzie to najgorsze są cuda naszej administracji- osiągnięcie pozwolenia na budowę zajęło nam i naszemu Geniuszowi z Karpat – znaczy się architektowi, blisko pół roku. Geniusz z Karpat wraz ze swoją koleżanką – Orlicą (zajmowała się zmianami w naszych wnętrzach) wykazali się niespodziewaną wręcz kreatywnością i inteligencją począwszy od tego że chcieli koniecznie umieścić na środku pokoju kominek-świetnie nadawałby się do gry w berka . Upierali się także że nie należy robić sobie w sypialni garderoby…mieliśmy jednak inne zdanie- ale to my musieliśmy przekonać tych państwa zanim spełnili nasze prośby. Bardzo za to jesteśmy zadowoleni z kierownika budowy- człek spokojny, doświadczony, i powtórzę raz jeszcze- spokojny. Nie wiem bowiem czy łatwo wytrzymać jest 5 telefonów pod rząd z pytaniem czy aby na pewno ocieplać wieniec słomą lub czy wrzucenie piasku jest aby na pewno koniecznością. Poza tym jego rady bywają nieodzowne-ot chociażby to jak poradzić sobie z za krótką rurą od pompy betonem- otóż mili Państwo- kupuje się rurę kanalizacyjną i takim oto sprzętem leje się tam gdzie chce;) Tak się zastanawiam jakąż ja wiedzę tajemną przez ostatnie kilka miesięcy posiadłam- a ile jeszcze przede mną…
  7. Hmmm….. od czego by tu zacząć… Budowę zaczęliśmy wyjątkowo nietypowo bo 20 listopada- przyjechała koparka zdjęła humus, wykopała doły – ku mojej dzikiej uciesze pan od koparki stwierdził że jak ktoś się buduje to ma pieniądze- miałam strrraszną ochotę odpowiedzieć mu że jak ktoś się buduje to ma takie nerwy że zaczyna gryźć ale ograniczyłam się do stwierdzenia, że z usług tego jegomościa nie skorzystam. Powiedziałam to, jak się później okazało za wcześnie- konieczne było bowiem zwiezienie spowrotem gliny którą wywieźliśmy lekkomyślnie sądząc iż najważniejsze jest pozbycie się gliny z działki- jakież było nasze zdziwienie jak okazało się że lina okazała się konieczna do zakopania fundamentu. Potem weszła ekipa murarska- miałam jej namiary z polecenia. Kolega który polecał powiedział że panowie robią szybko… a nawet za szybko- co okazało się prawdą. Wiecznie brakuje im materiałów- tak szybko wyrabiają to co im się zwozi że czasami robota stała bo panowie czekali na świeżą dostawę cegieł piasku czy styropianu. W zasadzie jak teraz sprawę przemyśluję to na wszystkie dni ich roboty nie było dnia żebyśmy po coś nie jechali- i to chyba jest najbardziej upierdliwe- do pozostałych rzeczy można się przyzwyczaić. Generalnie budowa to ciekawa sprawa- oglądasz sobie jakiś projekt- a tu nagle bach- i stoi. Niby nic a dla mnie prawie cud. W zasadzie to najgorsze są cuda naszej administracji- osiągnięcie pozwolenia na budowę zajęło nam i naszemu Geniuszowi z Karpat – znaczy się architektowi, blisko pół roku. Geniusz z Karpat wraz ze swoją koleżanką – Orlicą (zajmowała się zmianami w naszych wnętrzach) wykazali się niespodziewaną wręcz kreatywnością i inteligencją począwszy od tego że chcieli koniecznie umieścić na środku pokoju kominek-świetnie nadawałby się do gry w berka . Upierali się także że nie należy robić sobie w sypialni garderoby…mieliśmy jednak inne zdanie- ale to my musieliśmy przekonać tych państwa zanim spełnili nasze prośby. Bardzo za to jesteśmy zadowoleni z kierownika budowy- człek spokojny, doświadczony, i powtórzę raz jeszcze- spokojny. Nie wiem bowiem czy łatwo wytrzymać jest 5 telefonów pod rząd z pytaniem czy aby na pewno ocieplać wieniec słomą lub czy wrzucenie piasku jest aby na pewno koniecznością. Poza tym jego rady bywają nieodzowne-ot chociażby to jak poradzić sobie z za krótką rurą od pompy betonem- otóż mili Państwo- kupuje się rurę kanalizacyjną i takim oto sprzętem leje się tam gdzie chce;) Tak się zastanawiam jakąż ja wiedzę tajemną przez ostatnie kilka miesięcy posiadłam- a ile jeszcze przede mną…
  8. a tu będzie miejsce na komentarze.. zapraszam
  9. witamy rozpoczynamy nasz dziennik budowy, na początek formalności czyli kilka słów o nas i o projekcie zacznę od projektu wybraliśmy projekt C-90 staranny z kolekcji muratora – parterowy, bez poddasza, bez piwnicy wybór projektu był długotrwały i burzliwy a główne argumenty jakie przesądziły na korzyść domu parterowego to: mamy dużą działkę ale gliniastą i lekko podmokłą czyli piwnice odpadają ( ale o tem potem czyli o działce jeszcze pewnie napiszemy) każde poddasze ma skosy, a skosy mają to do siebie że są nisko i można o nie zahaczyć głową, co przy wzroście +190 nie jest takie trudne po co nam schody w domu, z każdą pier.. (czyt. drobną sprawą) trzeba latać w tę i z powrotem na korzyść tego konkretnego projektu: jest ładny ma dobry układ pomieszczeń i jest rozwojowy (3 sypialnie i gabinet) ma duży salon, kominek, udało nam się go ładnie rozmieścić względem stron świata no i generalnie to jest to czego szukaliśmy po jeszcze dłuższych dyskusjach postanowiliśmy wywalić garaż i przerobić go na kuchnię i dzięki temu powiększyć salon i to na razie tyle informacji wstępnych reszta będzie pojawiała się sukcesywnie, tzn dziennik będzie uzupełniany sukcesywnie o brakujące wpisy. Jeżeli chodzi o stan zaawansowania robót to mamy ocieplone fundamenty i postawione sciany konstrukcyjne z wieńcem, ale bez wylewki podłogi w uzupełnieniu próba wklejenia pierwszego zdjęcia http://vladip.wrzuta.pl/obraz/utngwvfT1L/fundament.jpeg" rel="external nofollow">http://c.wrzuta.pl/wm14905/03c2568a001649ca46759926/fundament.jpeg.jpg
  10. witamy rozpoczynamy nasz dziennik budowy, na początek formalności czyli kilka słów o nas i o projekcie zacznę od projektu wybraliśmy projekt C-90 staranny z kolekcji muratora – parterowy, bez poddasza, bez piwnicy wybór projektu był długotrwały i burzliwy a główne argumenty jakie przesądziły na korzyść domu parterowego to: mamy dużą działkę ale gliniastą i lekko podmokłą czyli piwnice odpadają ( ale o tem potem czyli o działce jeszcze pewnie napiszemy) każde poddasze ma skosy, a skosy mają to do siebie że są nisko i można o nie zahaczyć głową, co przy wzroście +190 nie jest takie trudne po co nam schody w domu, z każdą pier.. (czyt. drobną sprawą) trzeba latać w tę i z powrotem na korzyść tego konkretnego projektu: jest ładny ma dobry układ pomieszczeń i jest rozwojowy (3 sypialnie i gabinet) ma duży salon, kominek, udało nam się go ładnie rozmieścić względem stron świata no i generalnie to jest to czego szukaliśmy po jeszcze dłuższych dyskusjach postanowiliśmy wywalić garaż i przerobić go na kuchnię i dzięki temu powiększyć salon i to na razie tyle informacji wstępnych reszta będzie pojawiała się sukcesywnie, tzn dziennik będzie uzupełniany sukcesywnie o brakujące wpisy. Jeżeli chodzi o stan zaawansowania robót to mamy ocieplone fundamenty i postawione sciany konstrukcyjne z wieńcem, ale bez wylewki podłogi w uzupełnieniu próba wklejenia pierwszego zdjęcia http://c.wrzuta.pl/wm14905/03c2568a001649ca46759926/fundament.jpeg.jpg
  11. c[quote name=Azytam i czytam Twój dziennik i wyjść z podziwu nie moge- twój kierownik budowy to istny anioł- ciagle jest na twojej budowie- m ójbez specjalnego zaproszenia się nie pojawia- gratulacje! nisia3]Bardzo się bałam, czy ta straszna wichura nie narozrabiała u nas. Nie było za bardzo jak pojechać i sprawdzić. Aż w końcu zadzwoniłam do naszego kierbuda, czy przypadkiem nie był u nas. Był o ósmej rano, bo zabierał przyczepkę. Mówi, że posprawdzali wszystko, ale nic u nas się nie stało. Są tylko straty u sąsiada. Ot, tak z ciekawości zapytałam, co się stalo sąsiadowi. Zalało mu ścianę. No więc pytam, czy to wichura tak mu zalała ścianę, a kierbud spokojnie mówi, że nie wichura, tylko z naszego betonu woda przesączyła się przez jego g.... ścianę. Okazało się, że była awantura. Właściwie ci co tam mieszkają, to sympatyczni ludzie i z nimi bez problemu się dogadał. Ale mieszka tam też jakaś starsza pani, która zadzwoinła do właściciela tego domu - ojca kogoś z tych dwojga młodszych i sympatycznych. Ten przyjechał i zaczął się rzucać, że rozwali tę budowę. Kierbud mu spokojnie, że może sobie spróbować... Podał młodszym sąsiadom numer swojej polisy i dostaną pieniądze z jego ubezpieczenia. Wyremontują ten zalany pokój i już. Z nimi podobno była bezproblemowa rozmowa. Przez przypadek okazało się jak ważne, aby budowlańcy byli ubezpieczeni i zupełnie legalnie prowadzili swoją działalność. Gdyby ten strop zalewał nam jakiś Zenek, jak to było z fundamentem, to nie wiem jak by się to skończyło.
  12. To ja bardzo poprosze o namiary tego człowieka ale netto czy brutto? 730 zł m3 do zapłacenia
  13. ale netto czy brutto?
  14. dlaczego płacicie za transport? podstawowa sprawa to zbić sprawę transportu. inaczej to już taniej wypożyczyć przyczepkę i samemu wozić- ostatnio tak deski na wieniec zwoziłam
  15. wylaliśmy wczoraj wieniec- a teraz przed powiewem tej zimy zastanawiamy się jak to zabezpieczyć macie jakieś pomysły?
  16. wylaliśmy wczoraj wieniec- a teraz przed powiewem tej zimy zastanawiamy się jak to zabezpieczyć macie jakieś pomysły?
  17. My mieliśmy o 8 rano wylewać wieniec- ale murarze odmówili roboty... na szczęscie o 12 zmienili zdanie...Wieniec wylany!!!!!!!!!!!!!!!! właśnie to oblewamy ptasim mleczkiem;)
  18. Dzięki Sylwia za wsparcie:) Dziś był pierwszy dzień murowania- już dawno nie miałam takiego kopa jak dziś gdy zobaczyłam pierwszy wymurowany róg domu. A z tymi specjalistami to masz rację- faktyczniem teraz nie ma z nimi problemu. Co do materiałów zaś- tutaj jednak mam odmienne zdanie- co dostawa to wyższa cena...echhh Mój mąż koleżance w pracy(samotna, nieplanująca budowy) podrzucił pomysł aby wolne środki finansowe ulokowała w styropian- zysk pewny;)
  19. Dzięki Sylwia za wsparcie:) Dziś był pierwszy dzień murowania- już dawno nie miałam takiego kopa jak dziś gdy zobaczyłam pierwszy wymurowany róg domu. A z tymi specjalistami to masz rację- faktyczniem teraz nie ma z nimi problemu. Co do materiałów zaś- tutaj jednak mam odmienne zdanie- co dostawa to wyższa cena...echhh Mój mąż koleżance w pracy(samotna, nieplanująca budowy) podrzucił pomysł aby wolne środki finansowe ulokowała w styropian- zysk pewny;)
  20. No to jutro ruszamy... Pod koniec listopada zalaliśmy fundmenty- jutro o 7.30 wchodzą murować ściany- tak się trochę waham czy wyrobimy się z dachem przed "zimą". W każdym razie trzymajcie kciuki.
  21. No to jutro ruszamy... Pod koniec listopada zalaliśmy fundmenty- jutro o 7.30 wchodzą murować ściany- tak się trochę waham czy wyrobimy się z dachem przed "zimą". W każdym razie trzymajcie kciuki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...