Raf32

Witam Panowie, A więc streszczę co udało mi się zrobić od ostatniego razu: - wykopałem dół wokół tej 110 na ok. 1,20 m i wsypałem tam ok. 150 kg żwiru mocno go ubijając. Wchodził jak w masło więc myślę, że już na głębokości 3 m jest spokojnie wokół rury, - zakupiłem abisynkę i zamocowałem ją w tej 110 umieszczając wąż 1'' z zaworem zwrotnym w rurze 4 metrowej fi 50. Rura ta na dolnym odcinku 1,20 metra ma wywiercone otwory fi 10 (jakieś 100 otworów) i założoną siatkę studniarską 12-tkę, - całość hula pięknie, woda sobie leci ze studzienki i co najważniejsze teren wokół niej się nie zapada, - zakupiłem niebieskie rury studzienne długości 3 m (2 pełne i jedną z filtrem i siatką 12-tką) oraz 5 rur pomarańczowych 160 o długości 2 m, - zakupiłem również pompę głębinową fi 70. Jako, że mam szlamówkę chcę w innym miejscu działki wykonać drugi odwiert i spróbować osadzić te 160. Dlatego za wszystkie sugestie i porady bardzo dziękuję. Zebrałem to wszystko "cuzamen" do k... i chcę zrobić tak jak radzicie, więc: - zamówiłem żwir drenażowy o frakcji 8-16 (myślę, że nie za gruby), - nie nawierciłem rur 160, mam tylko problem z zakupem dłuższych nitów do niciarki, ponieważ te, które posiadam nie obejmują tej grubości ścianek obu rur, - wyznaczyłem miejsce i wykopałem wstępnie dół o głębokości 1,40 m (jest już mokry piasek). Jak znajdę ze dwa dni wolne to jadę z tematem i powiem co słychać dalej. Pozdrawiam, Rafał N.

OK p. Adamie - teraz rozumiem. Fakt, wodę mam już na 1,5 metra a rurę na 6 metrach. A wokół drobny lub raczej bardzo drobny piach, który pewnie przedostaje się przez te otworki w rurze. W takim razie robię zgodnie z zaleceniem i obsypuję rurę żwirkiem. Myślę, że aby pomóc sprawie i przyśpieszyć proces wykopię wokół rury dół na jakiś metr i zapełnię go tym żwirkiem. Dam znać po jakimś czasie jak wyszło i co się dzieje.

Dzięki za odpowiedź "adam_mk". Tak, najniższą rurę110 (tę pierwszą dwumetrówkę) mam oczywiście podziurkowaną i naciętą cienkim brzeszczotem na długości ok. 1.40 m. Nie wiem tylko jak mam obsypać tą rurę żwirkiem po zewnętrznej stronie? Tzn. mam obsypywać ją od poziomu gruntu? Nadmienię, że jest to rura pojedyncza. Tylko ona jest w ziemi a w nią włożona jest pompa membranowa na głębokość ok. 4,5 - 5 metrów. Zapomniałem też dopisać, że po wyjęciu tej pompy jest ona cała obsypana piaskiem. Czyli tak jakby ten piasek z dna rury był zaciągany ku górze. Oczywiście głębokość studni po kilkukrotnym pompowaniu zmniejsza się i wynosi obecnie ok. 4 metry.

Witam Szanownych Forumowiczów, Po lekturze kilkudziesięciu postów z tego i innych forum zdecydowałem się na samodzielne pierwsze wiercenie studni na działce w okolicach Szczekocin (działka na Jurze). Woda ze studni miała służyć do podlewania. Zakupiłem szlamówkę 90-tkę, rury PCV 110 i zająłem się ich osadzaniem. Wykopałem dół o wymiarach 80 - 100 cm i na głębokości ok. 140 cm dotarłem do bardzo mokrego i rozwodnionego piasku. W ruch poszła szlamówka i po ok. 4 godz. osadzone miałem w ziemi 3 rury 110 po 2 metry każda. I tu zaczął się problem. Na głębokości ok. 5,50 m pomimo wyciągania pełnych szlamówek piachu nie byłem w stanie zejść niżej. Co ciekawe grunt wokół rury zaczął się zapadać i zaczęło wciągać mi rurę. Po kolejnym wyszlamowaniu kilku szlamówek sytuacja się powtórzyła. Zatopiłem więc pompę aby odmulić i oczyścić wodę z piachu. I kolejny raz po wypompowaniu ok. 2 m sześciennych sytuacja z osuwaniem gruntu wokół rury się powtórzyła. Mam więc pytanie: czy wg Was jest to jednak kurzawka i co w tej sytuacji zrobić? Pogłębiać ją dalej i wypompowywać wodę czy dać sobie spokój i zacząć kopać studnię w innym miejscu. Pozdrawiam, Rafał N.

Jestem zakochany w drewnie pomimo jego wad. W porównaniu vs dom murowany na pewno przegrywa na wielu frontach. Ale drewno to drewno. Skoro ten z balików po przeróbkach ociepleniowych to jak piszesz będzie już raczej "szkielecior" to daję sobie spokój i zamawiam tarcicę pod samodzielna budowę. Ocieplę ściany, podłogę i dach i tak mnie wyjdzie finansowo ten letniak tyle samo co z balików.

Oj tam oj tam. Dobre czy złe ale jednak wnioski . Czyli wnioskując z rebusowej odpowiedzi "Remiks-a" tak trochę więcej na dach (cirkebaut 20 cm) i będzie duuuużo lepiej.

A więc drodzy forumowicze, wnioskując z Waszych wypowiedzi, gdyby dać betonową płytę fundamentową i ocieplenie dachu na min. 10 cm to dało by się w tym domku z "płaza" przebywać w lato? To czy będzie tam o 15:00 22 czy 24 stopnie to w lato i tak niewielka różnica. W bloku czteropiętrowym z betonu na 1 piętrze w lecie notuję corocznie i tak ok. 24 st C. A tu o działkę się przecież rozchodzi i domek letniskowy. Krótkie gatki, letnie ciepełko i radość z obcowania z przyrodą. Chłodu w zakresie 18-20 st C raczej w tym domku bym nie chciał. Ale oczywiście 30-32 st C też nie.

Oglądałem dzisiaj jeden z domków w moim regionie zbudowany z balików 44 mm. Stoi na ekspozycji. Ma zrobione ocieplenie dachu z wełny mineralnej grubości 10 mm od strony wewnętrznej. Ładnie to wygląda, bo jest zabudowane boazerią. Jak twierdzi sprzedawca funkcjonuje już tak 3 lata i sprawdza się podczas upałów. Co ciekawe obok stoi domek z balików 28 mm o pow. 9 m i tam, jak twierdzi sprzedawca jest po prostu bardzo gorąco (domek polecany na pomieszczenie gospodarcze ale nie jako domek). Zweryfikować nie mogłem, bo zima. Ale mogę stwierdzić, że nagrzanie takiego domku w zimie za pomocą farelki, dało odczuwalne ciepło w środku już po ok. 15-20 min. Jak przyjechałem musiałem na właściciela poczekać, po otwarciu przez niego domku było tam bardzo zimno, więc ten zaraz po przyjeździe farelkę włączył. Podczas pożegnania dało się już ciepło odczuć a termometr wskazywał ok. 16 st C. Coś więc jest na rzeczy. A czy jeszcze ktoś z Państwa ma doświadczenie w tym względzie i mógłby się nim podzielić?

Czyli ogólnie domek jako konstrukcja jest OK: wytrzymały, w miarę stabilny i trzymający fason nawet po 9 latach. Problem tylko z tą temperaturą w środku. Spróbuje się jeszcze dowiedzieć jak z tym ociepleniem dachu - czy może jednak ktoś taki wariant zastosował. Zakładanie klimy w takim domku to byłaby chyba przesada. Nie no oczywiście żart .

Dziękuję OlaK za odpowiedź. Właśnie o takie opinie mi chodziło. Domki z balików są rzeczywiście ładne, moim zdaniem. Ale kupić i nie móc korzystać w upały (tzn. schować się przed nimi) to niefajnie. Facet, który je sprzedaje mówił coś o możliwości ocieplenia samego dachu taką warstwą 10 cm. Podobno to pomaga, bo słońce i tak grzeje głównie w dach. Ale czy to prawda? Czy taka warstwa wystarczy? Ten domek i tak ma już bardzo niewielki spad dachu i wysokość tylko ok. 2 m.

Witam wszystkich bardzo serdecznie, Po kilkumiesięcznym przeglądzie tego forum zdecydowałem się na rejestrację i napisanie poniższego postu / pytania. Otóż chcę na działce postawić niewielki, bo 20-25 m kw. domek letniskowy. Tak na początek, żeby sprawdzić czy ta forma rekreacji będzie mi odpowiadać. I tu mam gorącą prośbę do użytkowników takich małych drewnianych domków, gdyż cały czas się waham, czy postawić własny szkielet czy zamówić gotowy z balików ok. 45 mm. Wg moich wyliczeń koszt zarówno pierwszego jak i drugiego w tym metrażu jest porównywalny. Z tym, że ten z balików stawia się szybciej co zrozumiałe. A więc pytanie brzmi: kto z Państwa posiada taki domek z balików i może się podzielić uwagami co do przebywania w nim? Głownie chodzi mi o to czy jest to stabilna konstrukcja i czy w lecie nie jest tam zbyt gorąco (brak warstwy ocieplenia). Z góry dziękuję za pomoc i rozwianie wątpliwości. Pozdrawiam, Raf32