Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kedar1985

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Kedar1985

  1. Czyli jak rozumiem po Waszych wypowiedziach, że jak za dużo energii to za dużo i za szybko spali węgiel. Jednym słowem ani efektywnie ani efektownie a tym bardziej mało ekonomicznie. Czyli wymienić piec na mniejszą moc. Zobaczę czy dostanę dofinansowanie w ramach programu czystego powietrza i ile ktoś da za kupno trzymiesięcznego pieca U mnie też minimum 23 stopnie w mieszkaniu.
  2. Jeśli dobrze rozumiem jak na laika. Problemem przy przewymiarowanym piecem jest taki, że jest niska temperatura? Bo teraz jak nie leci pompa na CO tylko grzany jest boiler na wodę to temperatura oscyluje od 55 do 65 stopni. Przy włączonej pompie na CO to oczywiście jak ciepło oddaje to spada do 43-44 stopni aczkolwiek ustawiłem tak, że jak temperatura kotła spada do 47 stopni to pompa się wyłącza i dopiero włącza po osiągnięciu temperatury wspomnianej.
  3. To, że powinien mieć z 15Kw a nie 24? Znajomy Teścia co sprzedaje i montuje kotły A tak serio. Bo robiłem na stronie test jaki kocioł jest idealny do mojego domu i kilka razy różnie mi wskazywało. Tak samo jak opinie ludzi. Jedni mówili, że przy moim metrażu 140 m2 plus piwnica, która dostała też centralne po remoncie (tam zrobiłem z części piwnicy biuro - komputer, konsola, biblioteka ) i przy braku ocieplenia domu to 24 Kw jest idealne. Drudzy, że do 200 m2 nawet jak jest chałupa nie ocieplona to wystarczy 19 Kw. To jak sprawdzić, ze kocioł jest przewymiarowany? Za dużo spala węgla? Teraz za bardzo nie sprawdzę bo już wyłączyłem pompę na CO i tylko idzie na boiler. Bardzo malutko schodzi z podajnika a woda cieplutka
  4. Panie kochany przez 33 lata swojego życia moja wiedza o ogrzewaniu ograniczała się do tego kiedy Elektrociepłownia w Warszawie włączy grzanie na centralne. Nie powiem czy to jest gówno czy nie użytkuje dopiero od paru miesięcy co jest pewną "nowością" dla mnie i cały czas się uczę. Niedawno się pojawiła informacja, że w kujawskim miasteczku, gdzie się przeprowadziłem i zamieszkałem jest budowany gazociąg i w ciągu roku czy dwóch część miasta będzie miała podłączenie. Oczywiście najpierw urzędy, szkoły a potem wedle chęci mieszkańców podłączą inne ulice. Oczywiście wolałbym wtedy gaz ale się nie napalam bo jak zdążyłem porozmawiać z mieszkańcami takie deklaracje odnośnie gazu pojawiają się co wybory samorządowe
  5. Ja właśnie jestem właścicielem swojej pierwszej podkaszarki w życiu (też byłem mieszczuchem od urodzenia, który wyprowadził się na wieś) i z żoną kupiliśmy podkaszarkę Verto https://www.oleole.pl/kosy-i-podkaszarki/verto-52g549.bhtml . Mam z tyłu domu trochę ogrodu i z przodu mniejszy. Trochę trawa mi się rozrosła, więc w weekend sporo czasu spędziłem na koszeniu i trochę żyłki poszło. Ale ładnie tnie. Mam jednak wrażenie, że akumulatory mogły by dłużej pracować.
  6. Trochę czasu minęło ale dziękuje Wam za rady i podpowiedzi. Wziąłem od znajomego dostawcy kotłów moc 24. Nie mam ocieplonego domu (jak uzbieram pieniądze to może za rok lub dwa) jedynie ocieplone wełną sufity podwieszane. Póki co jestem zadowolony ale... 3 maja miałem małą awarię. Jako, że od 1 maja się wprowadziliśmy a 3 maja już było zimno to włączyłem na noc na sterowniku w mieszkaniu aby poniżej określonej temperatury szła pompa na CO. Z samego rana czuje swąd smoły. Otwieram drzwiczki, gdzie się sypie popiół na tacę a tu.... wybucha we mnie ogień wysypuje się nie spalony węgiel, który się palił już na podłodze. Dymu tyle, że w całej piwnicy nic nie widać. Niestety mój błąd polegał na tym, że zawsze otwieram parę paczek z węglem aby się wysuszyło. Nie pomyślałem, że podczas remontu także w piwnicy do worków wpadnie kurz, pach i inne typu rzeczy. Finalnie w kratce pod rusztem 3/4 dziurek było zapchane piachem, kwarcem. Część trzeba było nawet przewiercić bo już nie dawało rady. Stąd taki efekt. No cóż cały 3 maj jako dzień wolny poświeciłem na sprzątaniu piwnicy, wywietrzeniu a domyć się z węgla nie mogłem przez parę dni
  7. Nawet myślałem o pompie ciepła ale kosztowo już raczej nie dam rady. Fajna sprawa. Niedaleko gość zrobił pompę ciepła z odwiertem. Bardzo zadowolony. Ale kasy wybulił fest.
  8. Po pierwsze dzięki za link! Po drugie no właśnie komin.Komin starego typu murowany z trzema kanałami. Mam świadomość, że przy niskiej temperaturze spalania komin szlag trafi od wilgoci. Przebudowa komina na systemowy, ceramiczny raczej nie wchodzi w grę. Ale za to zabezpieczenie w postaci nakładek stalowych to jaki koszt? Co do dofinansowania to podobno od lutego można się starać nawet jak już się wymieniło piec, okna etc etc. Ale muszę zebrać wiedzę na ten temat bo dopiero wczoraj wieczorem się dowiedziałem o takich możliwościach.
  9. Cześć wszystkim, Kocioł na eko groszek i ja to związek póki co nieidealny. A mianowicie w skrócie... ja mieszczuch mieszkający od urodzenia w centrum Warszawy od dłuższego czasu marzyłem o własnym domku gdzieś na uboczu cywilizacji. Ot co typowy paradoks - miastowy marzy o ciszy a mieszkaniec wsi o życiu w wielkim mieście. I stało się w lipcu za żoną wyjechałem z Warszawy w kompletnie inny region Polski (notabene rodzinny żony) można by rzec na pograniczu malutkiego miasteczka a wsi. Kupiłem za okazyjną cenę dom w zabudowie bliźniaczej, który ma 30 lat z metrażem około 140 m2. Od stycznia zaczął się generalny remont czyli jednym słowem zmieniam wnętrze domu z PRL-u na świeży stan jak wymiana całego centralnego, elektryki, podwieszane sufity na drugim piętrze z ociepleniem wełną, nowe podłogi, łazienki, kuchnia. Można by wymieniać bez końca. Od poprzednich właścicieli (kobieta i Jej mama) także pozostał kocioł na eko groszek z 2006 roku "Gregor Pleszew KWM-S" klasy I 25 kw.No niestety zaniedbany. Ale także ja jako laik, który ma pierwszy raz do czynienia z węglem i kotłem to i były trudności z ustawieniem pieca aby osiągał wyczekiwaną temperaturę. A to gasł, a to ciężko było rozpalić (swoją drogą i też komin zawalony), a to głośno chodzi (prawdopodobnie łożysko do wymiany). No i rura gdzie jest ślimak jest zaklejona aby nie trafiały resztki do dmuchawy (i tak wpadają). Jedna pompa, brak zaworu czterodrogowego, prosty sterownik. Myślałem nad konserwacją zamiast wymiany ale każdy mi radzi aby wymienić póki jest remont i mam fundusze, bo kocioł pożyje max 2 lata. I wczoraj decyzja wspólnie z żoną, że wymieniamy jak chcemy długo tu mieszkać wraz z dwójką małych dzieci, które mamy. Dużo osób mi radzi abym darował sobie eko groszek, gdzie lekko moje płuca dostają rykoszetem przy czyszczeniu jako alergik (zabrzmi dziwnie ale nabawiłem się od pyłów alergicznego zapalenia oskrzeli ) i spróbował pelettu. Jeszcze parę dni temu nie wiedziałem co to jest ale dziś wiem, że można czyścić kocioł tzw. białej koszuli dalej będzie biała a zapach jest jak palone drewno w kominku. Tyle, że słucham drugiej strony, że przy moim metrażu i braku ocieplenia w jednej części domu to nie ma sensu mimo, że też wymieniam wszystkie okna na trzyszybowe i taniej wyniesie mnie ekogroszek a przez ten czas poczekać na połączenie gazu ziemnego co ponoć burmistrz obiecał (jak podobno przed każdymi wyborami ale fakt jedna część miasteczka już dostała). Kocioł będę kupował ze Zdunka(to też Pleszew) oczywiście już klasy eco design. Tylko pytanie eko groszek czy pellet. Muszę się zdecydować do piątku. Ps. Dowiedziałem się o takim programie jak "czyste powietrze" faktycznie można dostać dofinansowanie za wymianę pieca z klasy I na klasę V oraz wymianę okien? Wybaczcie, że tak dużo napisałem. Dobrej nocy!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...