Cześć wszystkim,
Kocioł na eko groszek i ja to związek póki co nieidealny. A mianowicie w skrócie... ja mieszczuch mieszkający od urodzenia w centrum Warszawy od dłuższego czasu marzyłem o własnym domku gdzieś na uboczu cywilizacji. Ot co typowy paradoks - miastowy marzy o ciszy a mieszkaniec wsi o życiu w wielkim mieście. I stało się w lipcu za żoną wyjechałem z Warszawy w kompletnie inny region Polski (notabene rodzinny żony) można by rzec na pograniczu malutkiego miasteczka a wsi. Kupiłem za okazyjną cenę dom w zabudowie bliźniaczej, który ma 30 lat z metrażem około 140 m2. Od stycznia zaczął się generalny remont czyli jednym słowem zmieniam wnętrze domu z PRL-u na świeży stan jak wymiana całego centralnego, elektryki, podwieszane sufity na drugim piętrze z ociepleniem wełną, nowe podłogi, łazienki, kuchnia. Można by wymieniać bez końca.
Od poprzednich właścicieli (kobieta i Jej mama) także pozostał kocioł na eko groszek z 2006 roku "Gregor Pleszew KWM-S" klasy I 25 kw.No niestety zaniedbany. Ale także ja jako laik, który ma pierwszy raz do czynienia z węglem i kotłem to i były trudności z ustawieniem pieca aby osiągał wyczekiwaną temperaturę. A to gasł, a to ciężko było rozpalić (swoją drogą i też komin zawalony), a to głośno chodzi (prawdopodobnie łożysko do wymiany). No i rura gdzie jest ślimak jest zaklejona aby nie trafiały resztki do dmuchawy (i tak wpadają). Jedna pompa, brak zaworu czterodrogowego, prosty sterownik. Myślałem nad konserwacją zamiast wymiany ale każdy mi radzi aby wymienić póki jest remont i mam fundusze, bo kocioł pożyje max 2 lata. I wczoraj decyzja wspólnie z żoną, że wymieniamy jak chcemy długo tu mieszkać wraz z dwójką małych dzieci, które mamy.
Dużo osób mi radzi abym darował sobie eko groszek, gdzie lekko moje płuca dostają rykoszetem przy czyszczeniu jako alergik (zabrzmi dziwnie ale nabawiłem się od pyłów alergicznego zapalenia oskrzeli ) i spróbował pelettu. Jeszcze parę dni temu nie wiedziałem co to jest ale dziś wiem, że można czyścić kocioł tzw. białej koszuli dalej będzie biała a zapach jest jak palone drewno w kominku. Tyle, że słucham drugiej strony, że przy moim metrażu i braku ocieplenia w jednej części domu to nie ma sensu mimo, że też wymieniam wszystkie okna na trzyszybowe i taniej wyniesie mnie ekogroszek a przez ten czas poczekać na połączenie gazu ziemnego co ponoć burmistrz obiecał (jak podobno przed każdymi wyborami ale fakt jedna część miasteczka już dostała). Kocioł będę kupował ze Zdunka(to też Pleszew) oczywiście już klasy eco design. Tylko pytanie eko groszek czy pellet. Muszę się zdecydować do piątku.
Ps. Dowiedziałem się o takim programie jak "czyste powietrze" faktycznie można dostać dofinansowanie za wymianę pieca z klasy I na klasę V oraz wymianę okien?
Wybaczcie, że tak dużo napisałem. Dobrej nocy!