Witam wszystkich budujacych Emigrantow!My podobnie jak MiA & Wojtek tez mieszkamy i pracujemy w odleglosci 1000 km od naszej budowy.Dotarlismy do stanu surowego,zadaszonego jeszcze bez okien. Na razie nie bylo wiekszego stresu na budowie, zatrudnilismy firme z kierownikiem budowy i inspektora nadzoru. Pozwolenie na budowe zdobylismy zatrudniajac architekta, ktory za odplata zalatwil wszystkie potrzebne formalnosci - bylo troche drozej ale napewno taniej od ciaglych przyjazdow i bez zszarpanych nerwow przez urzednikow!!! Material kupowalam sama w trzech hurtowniach,ktore dostarczaly towar na telefon, placilam jak bylam w Polsce. Na pomoc rodziny nie moge liczyc, sporadycznie pomagali znajomi ale tez nie czesto poniewaz nie bylo takiej potrzeby. Kopalnia kontaktow jest "moja" grupa budujaca, jak rowniez pracownicy "mojej" hurtowni,ktorzy polecaja sprawdzone ekipy. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich tych,ktorzy spelniaja swoje marzenia "na odleglosc".