Jeśli idzie o ekspertyzę kominiarską, zgadzam się bezwzględnie, gdyż przewód dymowy został zmieniony na wentylacyjny. Jednakże dostałem właśnie pismo, w którym zarządca budynku żąda dokonania legalizacji tych adaptacji traktując je jako samowolę budowlaną (nakazuje: 1. wykonanie ekspertyz stropu w pomieszczeniu w.c., 2. sporządzić inwentaryzację wykonanych robót i orzeczenie, że prace zostały wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną, 3. uzyskać aktualną opinię kominiarską o prawidłowości wykonania wentylacji w kuchni, 4. opracować dokumentację techniczną przez uprawnioną firmę lub osobę, którą w czterech egzemplarzach każe przedłożyć do zaopiniowania, 5. uzyskać decyzję o pozwoleniu na użytkowanie z Urzędu Miejskiego). Tymczasem owa ubikacja w kuchni powstała tylko dlatego, że korzystanie z ubikacji w podwórzu (jaka przynależała do tego mieszkania) groziło wręcz utopieniem się w fekaliach. Sytuacja jest udokumentowana na taśmie wideo, gdyż fatalny stan owej "sławojki" był tematem programu interwencyjnego lokalnej telewizji. Dwa miesiące temu ubikację w podwórzu zarządca rozebrał, ale swoje stanowisko nadal podtrzymuje. Czy są jakieś szanse na uniknięcie kosztów legalizacji tej "samowoli" (ok. 1000zł)?