Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Posiadam w domu dość wiekowe schody dębowe (stopnie + podstopnie).
Bardzo chciałbym uratować schody i ładnie je odnowić. Niestety jestem totalnym laikiem i potrzebuję waszej pomocy i wskazówek jak się za to zabrać aby nie narobić biedy.
Na tą chwilę plan mam taki : - zakup szlifierki METABO SXE 3125 + mam jakąś małą kątową z marketu.
Użyć papieru 40 potem 60 i na koniec 120. Zjechać do "gołego" i żeby powierzchnia była gładka. Proszę poprawić jeśli się mylę.
Na suche, odkurzone, odtłuszczone schody chcę zaaplikować lakierobejcę aby je trochę przyciemnić (np: orzech włoski) a potem po wyschnięciu dać mocny odporny na ścieranie lakier bezbarwny z efektem połysku. Niestety nie znam dobrych firm. Słyszałem o dobrym lakierze firmy HARTZLACK a lakierobejce przeglądam ze strony VIDARON.
Moje pytanie brzmi: czy z tymi szlifierkami dam radę? czy granulacja jest odpowiednia? jakie materiały i kiedy użyć. Zależy mi na szybkim czasie schnięcia ponieważ muszę używać schodów. Dobrze aby wysychały warstwy przez noc. Ile warstw nałożyć? Czy mogę aplikować bejcę i lakier zwykłym pędzlem?
Chciałbym również zamaskować widoczne śruby w stopniach i jakoś zarobić boki gdzie było zbite lastryko i zerwana boazeria (widoczne na zdjęciach).
Zależy mi na dobrej bejcy i porządnym lakierze.
Będę mega wdzięczny za każdą wskazówkę!