Witam Mieszkam w bloku 2 piętrowym z kotłownią na samym dole (kotlownia z piecem węglowym który ogrzewa 2 bloki) 3 tygodnie temu ocieplałem ścianę (wełna + regips) u siebie w mieszkaniu (pokój dzienny) po około 2 tygodniach zacząłem czuć dym u siebie w mieszkaniu, okazało się że w ocieplanej ścianie idzie wentylacja grawitacyjna z kotłowni ( dokładnie 6 kratek obok siebie na jednej ścianie leci z kotłowni) Pokój skończony na tip top , a tu nagle zapach dymu. Z tego co sąsiad mówił to jemu też śmierdzi dymem z gniazdka na tej ścianie Najgorzej jest jak zaczyna wiać wiatr. Czy można zatkać taką wentylacje i zrobić bezpośrednio przez ścianę? Jeżeli nie to jakie polecacie rozwiązanie?? Najgorsze jest to że w niedługim czasie przyjdzie na świat moja córka a w mieszkaniu takie cyrki z dymem. Czy można zatkać np 3 otwory wentylacyjne a reszte zostawić?Profil mam co 40 cm to po obliczeniach może bym trafił na te w których sa kołki i tylko je zatkać Edit:Nie napisałem że chodzi mi o zatkanie otworów w kotłowni