Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

LillaPrisma

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Woda i ścieki

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Jerutki
  • Kod pocztowy
    12-140
  • Województwo
    warmińsko-mazurskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

LillaPrisma's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Bardzo dziękuję za wyjaśnienia i sugestie. Chciałam tylko rozwiać wątpliwość co do szamba - jest ono szczelne i regularnie wywożone, na dodatek bardzo oddalone od studni (kilkadziesiąt metrów), leży na przeciwległym krańcu działki, a więc na pewno nie ma wpływu na kolor i skład wody. Woda jest żółtawa i mętna, ale nie ma żadnego zapachu, a przynajmniej nie czuje go nikt z mojej rodziny (pracownik Sanepidu czegoś tam się dowąchał - może ma lepszy nos, a może próbka była źle pobrana, po dość długim nieużywaniu instalacji, choć woda była długo spuszczana). Badania bakteriologiczne (wiadomo, ze skupione tylko na kilku rodzajach bakterii) niczego się nie doszukały. Przypominam też, że działka jest gęsto obsadzona drzewami iglastymi (sosny i świerki), a tuż za płotem jeszcze miesiąc temu był lasek sosnowy. Podczas wykopywania dołków do sadzenia krzewów natrafiłam na dość płytkiej głębokości (ok. 40 cm) na warstwę drobniutkiego iłu o intensywnie żółtym kolorze. Szambo jest bardzo duże - wiele wskazuje na to, że ma ok. 20 m sześciennych (brak dokumentacji). Prawdopodobne zużycie wody dobowe to 300-320 litrów, kiedy są w domu dwie dorosłe osoby, ale docelowo będą 4 więc mnożymy przez dwa. Niestety, ale dokładniejszych danych na temat hydroforu - ktoś mi podpowiedział, że "ocynkowany z poduszka powietrzna" (kolor srebrny, bardzo duży - myślę, że więcej niż 200 l) nie mogę podać. Osobę chętną do zejścia do studzienki, gdzie jest hydrofor znajdę dopiero za tydzień. Pomiary wydajności pompy z laniem wody z kranu w kuchni dają marny wynik - 0,36 m sześciennego na godzinę - ale ostatnio ciśnienie wody jest dość słabe - chyba ma to związek z dawno nie "dopompowaną" poduszką powietrzną w hydroforze, a może z odżelaziaczem Wimest, którego nie ma mi kto odłączyć i wyjąć ze studzienki. Rozumiem, że nie podałam dość ścisłych danych na bardziej szczegółowe sugestie. Gdyby uzyskanie wody dobrej jakości wiązało się z wymianą hydroforu i/lub pompy - byłabym skłonna to zrobić, bo ile można żyć na wodzie z butelek i bez możliwości kąpieli w wannie.
  2. Witam szanownych Forumowiczów. Czy ktoś znający się na rzeczy mógłby mi doradzić w sprawie urządzeń i złoży do odżelaziania i usuwani nadmiaru manganu z wody studziennej? Kupiłam dom na wsi, na skraju lasu. Jest tu studnia głębinowa (ponoć ma 40 m. głębokości). Piszę ponoć, bo jestem czwartym właścicielem z rzędu i nie udało mi się dotrzeć do dokładnych danych (m.in. także na temat pompy, o którą zawsze pytacie). Woda ze studni jest niestety jasnożółta i mętna od razu. Nie zauważyłam żeby jakoś specjalnie zmieniała barwę po dobie odstania ani żeby pachniała metalicznie lub zostawiała rdzawe zacieki, jak to się opisuje wodę żelazistą. Wygląda raczej jak woda z brudnej rzeki lub jeziora. W każdym razie wygląd wody nie tylko zraża do picia, ale nawet do kąpieli (w grę wchodzi tylko prysznic). Próbowałam wiercić nową studnie na innym, płytszym poziomie (18 m - jak u dwóch sąsiadów, którym się udało w ten sposób uzyskać lepszą wodę), ale woda wyglądała identycznie. Woda została zbadana przez SANEPID. Badanie biologiczne nie wykazało niczego niepokojącego, a wyniki badania fizykochemicznego wyglądają tak: Jak widać (mam nadzieję), norma żelaza przekroczona 12 razy, norma manganu przekroczona prawie 3 razy. Utlenialność też przekroczyła normę. Badanie potwierdza też widoczne gołym okiem problemy z barwą i mętnością. Nasz piętrowy dom ma dwie łazienki. W domu przebywają 4 dorosłe osoby skłonne do używania dużej ilości wody (nie potrafię określić zużycia wody w żadnej jednostce). Są dwa poważne ograniczenia w doborze urządzeń uzdatniających: 1. szambo (ponoć b.duże - poprzedni właściciel sam nie znał jego rozmiaru) 2. brak pomieszczenia gospodarczego, w którym mogłyby stać urządzenia uzdatniające (dom nie ma ani piwnicy, ani kotłowni, ani przedsionka - wchodzi się od razu do salonu. Ideałem byłoby więc jedno urządzenie, które może zmieściłoby się w łazience. W przeciwnym wypadku trzeba będzie zrobić specjalną dobudówkę, bo o ile mi wiadomo - potrzeba temperatur powyżej +7 stopni i wtyczki elektrycznej. Wiem, że w tym wątku padają pytania o wydajność pompy oraz typ hydroforu. Ze wstydem przyznaję, że nie potrafię udzielić odpowiedzi. Hydrofor jest chyba ocynkowany (tak przynajmniej wygląda - gdy go porównuję ze zdjęciami w Internecie), a nie przeponowy), wymaga dopompowywania powietrza raz na pół roku, stoi głęboko w studzience, do której nie potrafię zejść. Pompa to jedna wielka niewiadoma (nie mam kogo o nią spytać). Mogę tylko tyle powiedzieć, że ludzie, którzy mi pól roku temu instalowali prosty polski odżelaziacz Wimest, powiedzieli, że pompa jest ich zdaniem jest wydajna (a co do tego tego odżelaziacza - to absolutnie nie zdał egzaminu - nie badałam nawet wody po jego instalacji, bo zabarwienie wody wprawdzie trochę się poprawiło, choć nie na tyle, aby było to zadowalające, ale efekt ten znikał po 2-3 dniach- podczas gdy w instrukcji była mowa o potrzebie przepłukiwaniu filtra raz na miesiąc. Podałam parametry mojej wody firmie sprzedającej bardziej zaawansowane odżelaziacze i zaproponowano mi system składający się z dwóch urządzeń (z uwagi na podwyższoną utlenialność): pierwsze urządzenie miałoby być użyte do to Odżelaziacz wody Air Max M.dox 1354 (złoże M.dox) regenerowany powietrzem z głowicą Clack, a następnie jeszcze drugie urządzenie, które powinno ostatecznie oczyścić wodę odżelaziacz wody regenerowany ozonem ze sterownikiem Clack Pallas z lekkim złożem katalitycznym (jak rozumiem - pierwszym urządzeniu złoże M.dox jest ciężkie) Obawiam się się że moje szambo regularnego płukania tych dwóch złóż nie wytrzyma. Nie wiem zresztą jak często trzeba będzie dokonywać tej regeneracji. Firma tylko doradza i sprzedaje te urządzenia, ale ich nie instaluje, ani nie nie odpowiada za wyniki. Zastanawiam się czy ta wysoka utlenialność wody która zmusza mnie do użycia aż dwóch urządzeń nie jest tylko błędem pomiaru lub nieodpowiedniego pobrania próbki. Mają Państwo jakieś uwagi lub sugestie? [/size]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...