Podobnie jak kilka osób wcześniej przestrzegam przed korzystaniem z usług Pana Marcina Matuszaka z Suchego LAsu!   Założona przez niego skrzynka do instalacji nawadniającej założona wadliwie i niechlujnie, dostają się do środka nornice tworzące wykopy. Wiąże się to z ryzykiem uszkodzenia przewodów elektrycznych (w żaden sposób niezabezpieczonych) i awarii urządzenia.     Mimo wielokrotnych prób skontaktowania się nie doszło do prawidłowego zabezpieczenia systemu jesienią na zimę. Jakiekolwiek działania zostały wykonane w ostatniej chwili, natomiast wiosną nie doszło do skutecznego uruchomienia systemu przez p. Matuszaka. Szczególnie oburzające jest ignorowanie przez niego telefonów i sms-ów, oraz zwodzenie pustymi obietnicami o zajęciu się sprawą..    P. Matuszak nie dokończył także prac renowacyjnych trawnika zniszczonego podczas instalacji systemu nawadniania, do czego się zobowiązał.   Niestety nie jestem pierwszą osobą, która ma tego typu kłopoty z p. Matuszakiem...