Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pyzia

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    650
  • Rejestracja

pyzia's Achievements

 DOMOWNIK FORUM (min. 500)

DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)

10

Reputacja

  1. Zygmor ja do tej pory to zajmowałam sie głównie podglądactwem i interwencjami w moim ogródku. Prawda jest taka, że mam w domu dwie małe córeczki (1,5 i 4 lata) i moje możliwości podziałania w ogrodzie sa praktycznie żadne (tzn po godz 21 jak obie spią). Czasami coś tam z doskoku "dziergam" jak odwiedzi nas babcia. Teraz chodzi o to aby ogrodu nie zapuścic do emerytury kiedy będę (jak siły pozwolą) mogła w pełni oddac się pracom. Jeszcze tylko 20 lat ! A co do forum to znalazłam inne - z kopalnią wiedzy ogrodniczej i ucieszyłam sie jak "Ciebie tam zobaczyłam"
  2. Witajcie Dziękuję Ci Zygmor, ze zabrałes głos w tej ważnej sprawie bo wnoskuję ze spokojnej reakcji, że błąd to kardynalny raczej nie jest. Czyli obserwuje zachowanie moich rh a swoje wnioski tu odnotuje i to będzie mój wkład w światową wiedzę dotycząca tych cudnych roślin. Co do nasadzeń dusia to tak jak mówisz - mój ogród jest 3 letni i najpierw skupiłam sie na dużych nasadzeniach - czyli tzw "3 piętro"- iglakach głównie bo u mnie ziemia kwiaśna. A teraz uzupełniam "2 i 1 pietro" - krzakami i bylinami. Bez przesadzeń sie nie obędzie, ale na razie mnie to jeszcze bawi. Pozdrawiam fanów RH i powojników !
  3. Dusia ja go nie przesadziłam tylko "dowaliłam mu orzecha na plecach" . Chodziło o cień dla rh po pierwsze i dla nas- po drugie. Na drugim zdj trochę widać -nasz ogród to pd-zach "wystawa" i zero wysokich drzew =cienia w lecie. Orzech miał pomóc, ale jeśli szkodzi rh to go natychmiast przesadzę lub wywalę. Cały czas czekam na wyrocznie - Zygmora (wysłałam mu nawet info-o pytaniu na priva),ale widocznie zajęty jest. czekam więc (nie)cierpliwie pozdrawiam pyzia
  4. Moje RH http://photos.nasza-klasa.pl/2585172/83/main/048b862088.jpeg http://photos.nasza-klasa.pl/2585172/84/main/2d799ae849.jpeg http://photos.nasza-klasa.pl/2585172/81/other/std/fcd09322a6.jpeg Ten pierwszy to od tego "orzecha do zgryzienia" - spróbuję dać jutro fotę ilustrującą problem. Liczę na WAS!
  5. Witam! Podciagam watek do góry majac konkretne pytanie. Otóż miałam na działce takie fajne miejsce na różaneczniki, rosły sobie i kwitły fajnie kiedy wymysliłam, że moga być jeszcze piękniejsze jeśli zapewnie im wiecej cienia. W celu dostarczenia tegoż zasadziłam w sąsiedztwie 1m - orzech włoski. No i teraz spać nie mogę bo usłyszałam tu i ówdzie, że pod orzechem to nic nie urośnie i że zrobiłam wielki błąd bo moje rodo się zmarnują. Na razie maja sie dobrze (orzech przybył jesienią) - dostały wymianę (w miare mozliwości)torfu, nawozy i nową korę. Ale boje sie nadal ... Zygmor napisz czy im zaszkodziłam czy też da sie zyć w symbiozie z orzechem pod warunkiem regularnego nawożenia. Dodam, ze orzech jest jeszcze mały - ma rozpietość 1,5 m a wysokość 2m. A no i rodo były "zaszczepione mikoryzą". Co robić ???
  6. Hm - czy mogę poprosić z polskiego na polski ? Co z tymi rododendonami i kwaśnym torfem jako główny składnik mieszanki?
  7. Proszę nie dajcie mi myśleć, że jestem głównym poszukiwaczem-innowatorem w kwestiach ogrodowych. Podzielcie się Waszymi doświadczeniami? PLS!
  8. Witam! Mam pytanie - szczególnie do Zygmora : Czy hydrożel zmieszany z torfem jako gleba pod rododendrony to dobry patent? A na dokładkę do tego mikoryza? Będe wdzieczna za profesjonalne info czy ta kombinacja ma sens lub nie - dlaczego? I chątnie poczytam sobie o Waszych doswiadczeniach z hydrożelem... Inwestować czy nie - oto jest pytanie ???
  9. Mam kostke granitowa i mech pomiedzy nia wygląda cudownie i dodaje takiej "patyny". Moi znajomi w każdym bądź razie zawsze pytaja czy te ścieżki to już były wczesniej na działce i w nie wpasowaliśmy dom
  10. Witam! Mam dwa problemy: 1) brzózka Youngii - na przeważąjącym odcinku kora jest brązowa nie biała i ma dwa pękniecia przez które "widać co w środku. Już latem podejrzewałam, ze cos jest nie tak bo druga moja brzózka imiała lepsze liscie i cały pień biały - a obie z tej samej szkółki (kórnickiej) i razem były posadzone. Co to za "zaraza" i co robić? 2) Skimmia japonica - w zeszłym sezonie opadła połowa liści a to co sie ostało jest mocno zażółcone. I kwiatostanów połowe mniej niż ostatniego lata. Czy to gleba, woda, szkodniki, pleśń? Poproszę o porady biegłego. Z góry dziekuję za HELP!
  11. Cześć zygmor Ja jeszcze raz z podziekowaniem za porady odnośnie oprysków (na priva -priva). Dzis mam dostęp do forum więc "odświeżylam" sobie wątek. I dowiedziałam sie przy okazji, że to co uważałam za pąki kwiatowe na magnolii to pąki od liści . Lepsze takie niz żadne (zasadziłam magnolie w październiku)... Pozdrawiam serdecznie!
  12. Zygmor Dzięki - pocieszyłeś mnie . Bo się dziś naoglądałam tyle ładnych zdjęć w tym wątku i na Twojej stronie, że mi sie zachciało też coś takiego mieć zaraz u siebie. A, że mnie teściowa-ogrodniczka kazała te krzaki pookrywać a ja tego nie zrobiłam to chciałam podeprzeć się zdaniem Specjalisty, że powinny dać radę przy -10. Ale agrowłókninę zaraz jadę kupić i pilnie obserwuje pogodę. Co do podlewania to jestem chyba też uprzywilejowana - mam studnię 8m a do niej doprowadzone rurami odpływy z dachu 300m2. Więc o ile trochę popada to mam zawsze kupę wody deszczowej (a ta- jak zrozumiałam jest optymalna do podlewania). Od dzisiaj pilnie śledzę ten wątek i mam nadzieję też zaprezentować tu w przyszłości swój dorobek - jak dobrze pójdzie. Jeszcze raz dzięki!!! Pozdrawiam!
  13. Witam! Bardzo proszę o przyjęcie mnie do Klubu Fanów Różaneczników ? Przeczytałam cały watek i targają mną sprzeczne uczucia. Z jednej strony cieszę się, że mam dobrą ziemię - "spontanicznie" rośnie na niej mech, dużo cienia i mieszkam na zachód od Poznania - czyli łagodniejsze zimy. Z drugiej strony - jak sobie poczytałam o zarazach, opryskach i pielegnacji to nie jestem pewna czy dam radę ... Na poczatek naiwne pytanie do Eksperta tego wątku - od kilku dni mamy wreszcie zimę. A ja nie mam z góry okrytych 6 różnych, rododendronów, które mam na działce, posadzone w październiku . Miały usypane kopczyki z ziemi u podstawy, na to kora a na to gałazki igliwia aby kory nie wywiało. No i powiązałam je tasiemkami aby ich wiatr i/lub śnieg nie połamał - a tasiemki umocowałam na palikach. Jak kupowałam rododendrony to prosiłam o odporne odmiany - musze posprawdzać jakie mam. Z tego co widze to w nocy mogło być minus 10 stopni. I juz sie boję czy sie nie zmarnowały (wszystkie liście wisza do dołu)? Proszę napiszcie czy mam je jeszcze pookrywać (mikrowłóknina) - czy to coś teraz da? Nasza działka ma inne zabudowania w otoczeniu (nie jest na otwartm polu), ale jest jeszcze stosunkowo pustawa - iglaki maja w porywach do 1m - czyli o osłonie nie mozna mówić. Czekam z napieciem na WYROK ! Z góry dzięki!
  14. Cześć Starga gwardia wpadła i widzi, że potrzebna pomoc do kafli - najlepszy ze wszystkich naszych fachura - taktowny, słowny, staranny, nienajdroższy- gorąco polecam do wszystkich wykończeniowych spraw ( w tym płytki) - p. Krzysztof Stafecki - tel 501 869 388. Nie wiem tylko jak z terminami u niego bo jest dobry i ma dużo chętnych, ale próbować można... pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...