Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

brzozowskiand

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

brzozowskiand's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. WItam wszystkich. Jestem w patowej sytuacji. Mam dom w dużym mieście. Dla naszego rejonu obowiązuje MPZP - zabudowa jednorodzinna. Deweloper tuż za moim ogrodzeniem wybudował "wille miejskie" - 8 bliżniaków, łącznie 16 mieszkań . http://www.quadrini.pl Niestety od tyłu owe "bliżniaki" - bo jak dla mnie to po prostu niskie bloki - wychodzą od tyłu na mój ogródek. Mieszkańcy patrzą mi wprost w okna salonu i sypialni, jak wyjdę na taras słyszą każde moje słowo a ja ich. Nie da rady rozmawiać z kimś jak jestem na tarazie a oni siedzą na swoich balkonach i tarasach (te najniższe mają zejście na kawałek ogródka). Masakra. Zero intymności. Nie wspominam o tym, że zabrano mi słońce z działki. Najgorsze że to nie jest 1 sąsiad, ale mam tuż przed nosem w sumie 8 takich balkonów i tarasów z wrzeszczącymi dziećmi, szczekającymi psami, dymiającymi grillami etc. Wg mnie natężenie ruchu & hałasu generowanego przez tę inwestycję nie odpowiada charakterowi ulicy - dotąd były tutaj wyłącznie domy jednorodzinne, uzytkowane max przez 2 rodziny. Ciche spokoje sąsiedztwo. Czy da się coś z tym zrobić? Acha, mąż zmierzył odległość od ich fasady do granicy działki i jest o ok 10 cm za mała. Pomoże mi ktoś? Chodzi o ocenienie, czy i jakie mam szanse w ewentualnym procesie. Od strony prawnej niby wszystko jest OK, ale od strony praktycznej nie bardzo. Nie mogę korzystać z własnego ogródka, nie da rady przenieść miejsca do siedzenia gdzie indziej, działkę mam b małą (500m). Po prostu wzajemnie się słyszymy przy nawet otwarych oknach i zagladamy sobie do okien mimo woli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...