Dzień dobry, Zmagam się do jakiegoś czasu z poważnym dla mnie problemem - spruchniałymi, stuletnimi schodami w moim domu. Jest to dom poniemiecki, a same schody znajdują się nad piwnicą i prowadzą do pokoju przy strychu. Są w stanie opłakanym, spruchniałe, wyszczerbione, z dość sporymi ubytkami pomiędzy poszczególnymi stopniami (widać do od strony piwnicy). Niestety, nie jestem w stanie ich wymienić, a jedynie sama przeprowadzić jakąś niewielką akcję ratunkową by móc się po nich poruszać. I tu pojawiają się moje pytania (bo po lekturze kilkunastu internetowych porad nadal nie wiem co zrobić): czy podbicie schodów deskami ustalibizje je trochę? Czy istnieją jakieś "zaklejacze" dziur do spruchniałego drewna? Czy ewentualne czynności związane z naprawą schodów jestem w stanie zrobić samodzielnie - laik kobieta? Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam Jaasia