Dzień dobry Planuję montaż instalacji PV w tym roku. Z różnych względów termin wykonania przesunie się w kierunku jesieni - pewnie 09/2019. Z założenia miało być tak, że wyprodukowana energia ma bilansować rachunki za prąd (instalacja dobrana pod kątem zapotrzebowania na energię) Mam wątpliwości czy tak będzie. Różnica w produkcji energii w miesiącach wiosenno - letnich a zimowych jest znaczna. Moja instalacja wystartuje powiedzmy we wrześniu, i nie wyprodukuje (zmagazynuje) wystarczającej energii do odebrania zimą. Rachunki za prąd więc w tym okresie będą. Energa wysyła je w okresach 2 miesięcznych. Na wiosnę instalacja zacznie produkować więcej energii i nadwyżki oddawać do sieci. Ale co z tego jeżeli mój okres rozliczeniowy zakończy się we wrześniu i przepadnie mi to co zmagazynowałem latem/wiosną. Proszę o poradę czy w takim przypadku start instalacji PV ma sens jedynie na wiosnę?