Ma pan sporo racji. Ja od siebie jeszcze dorzucę (bo mieszkałam w śródmieściu), przy trasie gdzie NON STOP są marsze, manifestacje, masy rolkarskie, maratony. Powiem jedno: RATUJ SIĘ KTO MOŻE
Ja bym chciała mieszkać w domku wolnostojącym, ale mój partner to straszny mieszczuch… Szukałam alternatyw w stylu osiedla mieszkaniowe, ale pod miastem. No i w sumie patrząc np. na ceny na Neptunie w Ząbkach chyba powoli się przekonuje..