Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Panna_Migotka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Panna_Migotka

  1. a ja czytam komentarze i przecieram oczy ze zdumienia...
  2. witam:) z zainteresowaniem będę tu zaglądała, bo oglądaliśmy ventanę jakiś czas temu i jeździliśmy tam ze trzy razy (z centrum "jednynie" godzina drogi w środku dnia - w szczycie wracaliśmy prawie dwie godziny bo był wypadek w al. krakowskiej). zrezygnowaliśmy z powodu fatalnej lokalizacji (muszę przyznać, że developer zrobił niezłą sztuczkę ze zdjęciem, które pokazałaś prawie jak w kiepskich biurach podróży) i atmosfery getta (bywałam u znajomych w marinie mokotów i mam wrażenie, że to taka wolnostojąca i droższa wersja). same domy nam się podobały (ale głównie właśnie ze względu na brak skosów). naćkanie ich jednak na jednym osiedlu, zasieki:), trzydzieści kilometrów do warszawy (te 20 to chyba do rogatek liczyli:D), inwazja os, komarów i szczurów (te ostatnie do wytępienia deratyzacją, ale dwie pierwsze atrakcje niekoniecznie), makabryczny dojazd... skutecznie nas ostudziły. mam też obawy przed sąsiadami no przyznam, że nie rozumiem wyboru... zważywaszy, że zapłaciliście tak pi razy dzrwi półtorej ceny rynkowej w momencie zakupu, czy nie lepiej było rozejrzeć się za czymś w mieście? tak czy siak będę obserwowała postęp robót. pozdrawiam!
  3. IMHO nie da się po ludzku - my mieszkaliśmy rok z dzieckiem na 40 m i był to horror, zwłaszcza odk ąd zaczela raczkowac.
  4. Dzięki za odpowiedzi, zarówno od fachowca , jak i od osób, ktore to na "własnej skórze" przerabiały. U mnie jest własnie ten dodatkowy problem, że jedyny architekt wnetrz, którego znam to znajomy, facet mojej przyjaciółki. I mam tysiąc wątpliwości, czy wziąć jego czy szukać (ale gdzie?) kogoś "neutralnego". Gdzie się znajduje architektów, zakladając, że NIKT znajomy nikogo nie poleca? Co do wystroju, to mam już taki metlik, że muszę wyluzować, bo zwariuję Szczęście w nieszczęściu, że jestem asertywna i raczej nie będę miala problemów z wprowadzaniem w zycie tego, co radzi Nefer. Tylko muszę dobrze wiedziec, czego chcę - już chyba kluje mi się wizja, tjaaaaaaa. Anyway, jeszcze raz wielkie dzięki, mam materiał do przemyśleń. Pozdrawiam[/url]
  5. Witam:) Jestem właśnie w trakcie kupowania mieszkania. Ponieważ jest z drugiej ręki i wymaga pewnych zmian (np. chcę zrobić garderobę, częściowo oddzielić kuchnię od salonu, robić łazienki), będziemy korzystać z pomocy architekta. Jednak przedtem chciałabym mieć jasną koncepcję, jak mieszkanie ma wyglądać. Nie chciałabym, żeby to było wnętrze w guście architekta, tylko w moim, innymi słowy. On ma doradzić, podszepnąć pomysły, coś zasugerować. No i teraz łamię sobie glowę, od czego zacząć... Przerzucam nerwowo;) stosy gazet wnętrzarskich, grzebię w necie i mam coraz większy mętlik. Ciekawa jestem, jak u Was "rodziły się" wnętrza. Czy kluczem były kolory, czy styl? Gdzie znajdowaliście natchnienie? A może Ci z Was, którzy korzystali z architekta zdali się na jego inwencję? A może szliście na żywioł i mieszkanie "samo" się urządziło (tak jak moje dotychczasowe, tylko, że ono jest malutkie i mu taka spontaniczna akcja nie zaszkodziła)? Jak "pokazać" architektowi, o co mi chodzi? Dać mu teczkę z wycinkami z gazet, opowiedzieć? Problem w tym, że - mając oczywiście jakiś tam obraz wymarzonego wnętrza w głowie - nie mam sprecyzowanej koncepcji. Jedynie pokój dla rocznej córeczki mam już obmyślony:) Mieszkanie ma prawie 100 m, trzy pokoje plus salon z kuchnią, dwie łazienki - to fajna duża przestrzeń, co mnie i cieszy, i trochę przeraża. Ehh. Napiszcie, proszę, jak się zabieraliście do tego?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...