Remontuję właśnie mieszkanie w kamienicy, parter. W jednym z pokoi i przedpokoju przy tym pokoju czuć było nieprzyjemny "piwniczny " zapach. W przedpokoju są płytki. W pokoju panele. Przy zdejmowaniu paneli okazało się, że między panelami a podkładem, praktycznie na całej powierzchni, jest pleśń. Zamiast folii i podkładu była cienka pianka, jaką zabezpiecza się np. sprzęt RTV. Pokój wydawał się wilgotny, dlatego kominiarz sprawdził przewody kominowe. Okazały się niedrożne. Wykuto więc nowe. Pod panelami jest wylewka (robiona ok 3-4 lat temu). Jest sucha. Jednak z bliska śmierdzi pleśnią. Chciałabym wiedzieć czy przyczyną pleśni mogła być tylko zła wentylacja? Czy zły podkład? Dlaczego podłoga ma zapach pleśni ( czy to od zaplesnialych paneli czy od piwnicy)? Czy przed położeniem nowych paneli potraktować wylewkę jakimś preparatem na grzyby? Co mogę zrobić by uniknąć podobnej sytuacji? No i jeśli zapach "przebija" się z piwnicy, to czy (i jak) mogłabym go zminimalizować? Dodam, że sprawdziłam podłogę od strony piwnicy - widać, że niedawno coś robiono. Najprawdopodobniej wzmocniono. Ale co dokładnie nie wiem. Widać tylko nowe deski, są czyste i suche, ale co pod nimi jest - nie wiem.