Cześć,
czy da się jakoś usunąć plamy po wiśniach na kostce brukowej (tata nie zabezpieczył folią przed ścięciem gałęzi (już abstrahując w ogóle po co to zrobił) i nie zmył plam od razu po zajściu, zasypał jedynie piaskiem)?
Do tej pory próbowałem 2 razy nanieść na plamy szczotką ciepłą wodę z ludwikiem i kwaskiem cytrynowym w proporcji odpowiednio 3 l:1 l:2 łyżeczki (zgodnie z instrukcją w internecie). Za pierwszym razem spłukałem wodą po 10 minutach, za drugim pozostawiłem do wyschnięcia samoistnego. Nie widzę większych efektów niestety. Czy mam powtarzać proces czy w ten sposób raczej nic nie wskóram? Może macie jakieś sprawdzone sposoby w tego typu sytuacjach, może ktoś miał podobny problem? Na forum znalazłem jedynie tematy o oleju silnikowym, tam też były zawarte instrukcje z płynem do mycia naczyń w roli głównej. Sok z wiśni ma raczej inny charakter, być może dlatego to nie działa, ale chemikiem niestety nie jestem...
Bardzo proszę o wszelkie rady, bo kostka jest niedawno położona i aż nie mogę na to patrzeć