Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

martuskaa1919

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    44
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez martuskaa1919

  1. Hej, pytanie jak w temacie, jak liczyć skosy i podciągi do m2 przy tynkach wewnętrznych? Czy skosy powinno się liczyć jako pełne ściany czy skos się odejmuje? Czy podciągi liczy się jako pełna ściana?? Zastanawiam się, bo mój fachowiec od tynków wyliczył mi jakieś 60 m2 powierzchni za dużo, w sumie nawet jakbym policzyła podciągi jako pełne sciany to i tak wychodzi mi jakieś 40m2 dalej za dużo... Do obliczeń przyjęłam też ściany ze skosem jako pełne sciany. Jak to jest u Was, jak to powinno się liczyć do tynkowania? Bo otwory drzwiowe i okna to wiem, że się wlicza, ale co z tymi skosami i podciągami?
  2. Witam, czy ktoś z Was posiada w nowo wybudowanym domu ogrzewanie elektryczne foliami grzewczymi ? Chodzi mi o coś takiego : https://allegro.pl/oferta/heat-decor-mata-folia-grzewcza-podczerwien-220w-m2-7283260255 Jak się sprawuje takie ogrzewanie ? Jakie koszty miesięczne ogrzewania przy jakim metrażu ?
  3. Czy macie u siebie w domach białe lub bardzo jasne podłogi ? Nie chodzi mi o płytki, a właśnie panele, najlepiej na wysoki połysk. Jak się sprawują? Jesteście zadowoleni ? Możecie pokazać jakieś zdjęcia?
  4. Hej, możecie pokazać zdjęcia swoich domów o szerokości elewacji frontowej 8-9 m? Kalenicą równolegle do drogi. Czyli dom tzw na wąską działkę Pokażecie, jak taki dom wygląda w rzeczywistości?
  5. Kończę ta dyskusje a tobie autorko posta życzę żebyś tak zaaranzowala swój domek i pokazała tu zdjęcia żeby wszystkim szczęki opadły jak tutaj "niewygodnie i mało miejsca", wystarczy trochę przestudiowac wymiary z projektu. Autor zaplanował tu jak widać duży stół właśnie w wykuszu więc nie ma prawa to źle wyglądać. Pochwal się kiedyś jak ci wyszło żegnam.
  6. Cały w sensie nie wystaje na hall. Na prawdę tak ciężko to pojac? Nie widzisz tego na wizualizacji ile jeszcze jest miejsca? Nic nie jest zastawione. Nic nie wystaje na hall. Poza tym wykusz ma 0,6 x 2,3 jak już coś. Nie dziwię się że takie pierdoły gadacie jak nawet wymiarów z projektu że strony nie umiecie przeczytać. Tak samo druga koleżanka ze skosami straszy że nie wygodnie... To że tobie jest niewygodnie nie znaczy że innym też. Wszystko zależy od projektu. Jak widać na powyższym w głównej sypialni jest duża lukarna więc skos jest tylko pod łóżkiem. Faktycznie brak miejsca na szafy... To samo drugi pokój. Skos tylko na małej ścianie i aż 3 ściany do ustawiania mebli. Super niewygodne
  7. A po co ma go rozkładać w hallu skoro zmieścił się cały w wykuszu? Zastanówcie się co piszecie proszę....
  8. Ja mam 23 m i to faktycznie nie za dużo miejsca. Ale tutaj salon jest mega otwarty na hall przez co robi się już ok 30 m. Ja nie wiem jak wy patrzycie, przecież nawet na wizualizacjach widać że wszystko pięknie się mieści i jeszcze zostaje dużo reprezentacyjnej przestrzeni w części jadalniano halowej
  9. A ja ci powiem ze to co dla jednego jest duże dla innego już nie. Dla mnie może być mały salon 50 m i też Ci powiem że zaklamujesz rzeczywistość. Nawet największy salon może wydawać się malyjeśli jest źle rozplanowany. Tutaj wszystko do siebie pasuje. Jak widać w jadalni mieści się duży stół, w części wypoczynkowej wcale nie taki malutki narożnik i przestrzeń jest spójna, nie sprawia wrażenie małej ani zagraconej. PS. Autorko bardzo ładne wizualizacje jeśli zrobiłaś je sama
  10. A i przy tej wielkości poddasze ma jak najbardziej sens. Bez poddasza dom jest zwyczajnie mały. Dziwne masz te wnioski, serio. Jak ktoś buduje dom niewielki zabudowa to w większości jest tam użytkowe poddasze.
  11. Ja tam widzę, że przestrzeń pod schodami jest wykorzystana w łazience na dole. Zawsze też ścianki można nie stawiać jak tam narysowane o wstawić tam np pralkę i zrobić jakieś półki. Wg mnie schody są maksymalnie wykorzystane, jest pod nimi nawet prysznic. Nie wiem gdzie ty patrzysz... Poza tym autorka chyba raczej nie pytała o zdanie na temat tego czy komuś się projekt podoba czy nie. Trochę to niegrzeczne.
  12. A ja nie uważam, że ten salon wygląda na mały. Jest bardzo przemyślane rozmieszczony i faktycznie z hallem tworzy dość sporą otwarta przestrzeń. Z reguły salony w gotowych projektach są nijakie. Ot kwadraty albo prostokąty. A ten na prawdę jest fajny. Bardzo przemyślana przestrzeń jak tak patrzę na projekt całościowo. Zarówno dół ja i Góra. Zostaw ten pokój na dole, bo brzydko wygląda jak go zlikwidujesz. Wtedy dopiero robi się pustka w centralnym miejscu. Tak jest na prawdę ładnie i zmieści co się go co będziesz chciała i jeszcze będzie miejsce na tańce
  13. Akurat nie o Ciebie chodzi o Twój wpis, tylko o resztę.. jakoś tak... mało przyjemnie się to czyta...
  14. Przecież napisałam parę wpisów wyżej, że w czwartek wybieram się do wodociągów z sąsiadką... Więc wychodzi na to, że to Wy nie wszystko czytacie ze zrozumieniem. Akurat tak się składa, że i budowa i działka jest na sąsiadkę, więc mąż nie jest do niczego potrzebny. Widzę, że na tym forum to większość potrafi tylko umoralniać, albo pisać "że ktoś nie panuje nad budową" , czy nie wiadomo co jeszcze. Szczerze, to gorszego i bardziej wrednego forum nie widziałam. Na pewno więcej tu nic nie napiszę. Bo zamiast pomocy leje się zwykły hejt, nie pozdrawiam.
  15. No ja też uważam, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego i dlatego tu napisałam, bo się zdziwiłam. No ale teraz w trakcie wyszło, że trzeba by było wejść na teren działki rolnika, który prawdopodobnie zgody wyrazić nie chce . No nic, w czwartek udajemy się z sąsiadką do wodociągów i będziemy wyjaśniać. Poprzednia właścicielka działek też nas zrobiła trochę w bambuko, bo powiedziała, że wszystkie media są w drodze, a teraz się okazuje, że wodociąg biegnie na granicy działki rolnika... Czyli nie jest w drodze. Nasz błąd, że tego wcześniej nie zweryfikowaliśmy, ale kto by przypuszczał, że wodociągi tak śmiesznie poprowadzą rurę?
  16. Ale co niby naciągam ? Piszę tak jak jest , nie wiem po co i w jakim celu miałabym naciągać? Chyba sama chcę się dowiedzieć jak sprawę najlepiej załatwić? Z tego co teraz rozmawiałam z sąsiadką, która sama się do końca nie orientuje a jej mąż aktualnie wyjechał za granicę , to to pozwolenie MIAŁO już za chwilę być, ale jednak nie dadzą jeszcze, no bo budowa wg nich za wolno się posuwa. Napisałam już w odpowiedziach wyżej co może być prawdziwą przyczyną i nie wiem jak to obejść.
  17. Nie, nie podpisał żądnej zgody... Tylko wodociągi na pewno wiedziały przecież od początku gdzie biegnie ta rura. Co my możemy teraz w takim razie zrobić? Bo skoro urzędnik po prostu "opóźnia" te rozpoczęcie prac bo twierdzi, że prace budowlane u sąsiadów postępują za wolno to czyli jednak mam rozumieć, że migają się od tego bo nie chcą płacić kasy temu rolnikowi? Czy dogadanie się z tym gościem i zapłacenie mu kasy to nasz obowiązek czy wodociągów? Bo chyba wg prawa to wodociągi tak na prawdę powinny nam dostarczyć wodę przynajmniej do granicy działki (początku naszej drogi wewnętrznej) ?
  18. Jak nie ma chętnych do podłączenia? Ja nic takiego nie napisałam, składamy się wszyscy na ten wodociąg - tzn 10 właścicieli działek i jest on robiony za nasze pieniądze. Więc pytanie dlaczego wodociągi nie zezwalają nam jeszcze za rozpoczęcie prac budowlanych. Ale odpowiedziałam sobie na to pytanie w poprzednim komentarzu. Na pewno pójdę w tygodniu w tej sprawie do wodociągów, choć nie wiem czy przyznają mi rację.
  19. Nie ma tam takich zapisów, ale właśnie po dłuższej rozmowie z sąsiadką doszłyśmy chyba do tego co może być przyczyną. Rura wodociągowa od której miałaby być budowana nasza sieć biegnie po przeciwnej stronie głównej ulicy. Musi być robiony przecisk. Właściwie to ta rura biegnie przez pobocze działki pewnego "chciwego rolnika" . I prawdopodobnie ten "rolnik" będzie żądać, lub już żąda kasy od wodociągów za to, aby te prace mogły się rozpocząć. Dlaczego mam tak daleko idące wnioski? Sąsiad, który buduje się działkę przed nami (nie dzieli z nami drogi gruntowej prywatnej, bo dojazd ma z drogi głównej), chce się podłączyć bezpośrednio i niestety ale ma właśnie z tym sąsiadem problem, bo on nie pozwala mu na to przyłączenie. Kurcze i co w takiej sytuacji zrobić? Czy wodociągi nie mają obowiązku nam tej wody zapewnić, nawet jeśli ten facet będzie żądać pieniędzy za to aby "móc coś robić" na jego terenie?
  20. Chodzi o budowę wodociągu , źle się wyraziłam.
  21. Nie nie, tu jak najbardziej masz racje nie powinnam używać zamiennie tych słów, ale jak najbardziej tu chodzi o budowę sieci.
  22. Projekt sieci wodociągowej jest osobny, nie jest podpięty pod budowę domu sąsiadów. Budowa jeszcze nie ruszyła, miała ruszyć za tydzień czy dwa, już dogadani z wykonawcami jesteśmy, ale WODOCIĄGI nie zezwalają na rozpoczęcie prac budowlanych, ponieważ wg nich budowa domu sąsiadów za wolno posuwa się w czasie. I ja dalej nie rozumiem co ma budowa ich domu , czy w ogóle zabudowań naszych do budowania sieci.
  23. Tak, podpisywaliśmy taką zgodę na poprowadzenie sieci przez naszą drogę. Zyhu moje pytania dotyczą cały czas budowy sieci wodociągowej. Tak masz racje, przyłącze to co innego. Chodzi mi cały czas o sieć wodociągową i o to, że wodociągi robią problemy i nie chcą jeszcze pozwolić na budowę sieci w drodze, ponieważ wg nich sąsiedzi stanęli z budową a nasze budowy są na wczesnym etapie. Tylko co ma piernik do wiatraka? Dla mnie takie tłumaczenia ich są bez sensu, poza tym my tą sieć robimy za własne pieniądze....
  24. I nikt się nie podpisuje pod budową na naszych działkach. Sieć wodociągowa jest robiona na wniosek sąsiadów do ich działki, a my wszyscy, którzy mamy udziały w drodze będziemy się podłączać do tej sieci. Inaczej się po prostu nie da, żeby było jasne. Nie mogą sobie dwie osoby złożyć wniosku o pozwolenie na budowę drugiej sieci wodociągowej w tej samej drodze. Nikt na takie coś nie pozwoli. Zresztą moje pytanie jest na zupełnie inny temat, mogę liczyć na jakąś konkretną odpowiedź , jeśli już dodałam brakujące elementy i rozwiałam niejasności?
  25. Wszystko jest tak jak powinno być, widzieliśmy projekt, widzieliśmy wszystkie papiery. Projekt na przyłącze wody jest osobnym projektem... Droga jest wspólna, każdy z nas ma udziały w drodze, dokładnie 1/10. Ustaliliśmy, że sąsiedzi wszystko będą załatwiać, ponieważ oni jako pierwsi zaczeli dużo wczesniej budowę. Jajmar Ci nowi sąsiedzi to moi dobrzy znajomi, ja już wcześniej Ci pisałam jak jest więc nie wiem po co znów te teksty o tym, że nie panujemy nad budową. Nie możemy złożyć osobnego wniosku o przyłącze, ponieważ sąsiedzi zrobili to pierwsi, my możemy się tylko do niego przyłączyć, wodociągi nawet nie pozwoliłyby ciągnąć 10 sieci wodociągowych osobno, chyba to jest jasne? Jedna osoba robi sieć a reszta się podłącza. Formalnie wszystko jest jak najbardziej w porządku, nie obawiamy się o żadnych sąsiadów. Moje pytanie dotyczy kwestii tego, czy wodociągi mogą nie zezwolić jeszcze na budowę tego przyłącza z tego względu, że budowa nie idzie wg nich do przodu? Co to ma w ogóle do rzeczy? Do wodociągów też sama się udam, ale myślałam, że ktoś tu może mi coś też doradzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...