Z chęcią, też uważam, że kłótnia o nic, ale taki człowiek... Nie miałem przyjemności z nim rozmawiać osobiście, bo działki to szczere pola a płot jest tymczasowy - zwykła siatka leśna. Cała komunikacja odbywa się pisemnie.
Ponawiam pytanie, czy jest tu jakieś naruszenie terenu sąsiada?