..."Tyle, że tu chyba głównym punktem sporu nie jest łamanie prawa. Co konkretnie wam przeszkadza w tej modernizowanej linii? - bo jakoś ciągle nie mogę tego zrozumieć? - może mi to ktoś wyjaśnić bez emocji? "..... - napisał theRav Może cytat z forum na którym dyskusja toczy się dłuższego czsu coś wyjaśni. Gość: Pozhoga 17.05.06, 16:37 - napisał .."Oto typowy przykład oszołomstwa Stowarzyszenia Lasem 1000. Z prawdziwą satysfakcją pogoniłem Waszego przedstawiciela sprzed własnego domu (facet nie był w stanie podjąć racjonalnej dyskusji tylko po jakichś 5 sekundach się "zawiesił" i dostał bełkotliwego słowotoku), albowiem nie trawię ciemnoty, histerii i zakłamania: 1) Kupowaliście działki pod linią energetyczną JUŻ ISTNIEJĄCĄ od wielu lat - i co - wtedy białaczki nie było ? 2) Jak tak bardzo białaczki się boicie (w końcu każdy może wierzyć w co mu się podoba), to powinniście być ZA wyższymi słupami: a) wszak natężenie pola EM maleje z odległością, a dla tej linii zasięg oddziaływania pola o nadmiernym natężeniu to jakieś 18,5 m - mniej niż dla już istniejącej linii ! b) obecna linia ma maksymalne natężenie pola ok. 4kV/m - wypada ono w odległości ok. 12 m, a nowa linia generuje maksimum 5,5 kV/m, tyle że w odległości 5 m - przy nowej linii natężenie pola EM spada szybciej niż przy obecnej ! 3) Jak tak bardzo się boicie białaczki, to może zacznijcie od usuwania prawdziwych zagrożeń - dzieciakom zakazać używania słuchawek, siadania przed telewizorem w odległości mniejszej niż 5 m itd ? 4) "najładniejsze podpoznańskie miejscowości" - wolne żarty: (a) może w ramach dbania o piękno okolicy zaczniecie od tego, by śmieci z budów okolicznych domów nie lądowały w lesie i nie paskudziły okolicy ? (b) Wasza propozycja puszczenia linii lasem oczywiście piękna okolicy nie niszczyła ? Hipokryci... Biorąc pod uwagę kompletny bezsens Waszych argumentów (patrz wyżej) powstaje pytanie - o co chodzi ? Trzeba umieć powiedzieć uczciwie - o kasę, bo nowa linia napewno zmniejszy wartość Waszych nieruchomości. Ale o to możecie mieć pretencje głównie do siebie - to dzięki Wam co mniej wyedukowani ludzie są przekonani, że w Kamionkach powstaje wręcz strefa śmierci. Kto sieje wiatr, ten burzę zbiera - nie umieliście rozmawiać jak normalni ludzie, to się nie dziwcie, że w końcu rozmówca się zniechęcił i chce zrobić po swojemu. I tak za długo tolerował Waszą histerię, przez co kilka inwestycji gminnych w 2005 roku się opóźniło...."