Witam, od kilku dni mieszkam w domu ktory jest zbudowany w 2000 roku a oddany w 2003 do użytkowania. Mam na elewacji w sumie chyba z 5 sporych jak dla mnie pekniec, jedno jest po calej wyskosci sciany. Dom jest parterowy dach drewniany podparty zelbetonowa belka oraz slupem betonowym. Na scianach domu w srodku sa plyty regipsowe i one rowniez sa popekane. Jak sie pytalem poprzedniego wlasciciela to twierdzi ze te pekniecia powstaly 6 lat temu i peklo raz i juz sie nie powieksza. Wiec czy ktos juz mial takie problemy i jak sobie z nimi poradzil?Przedstawiam zdjecia tych pekniec, Mam tez blisko domu poterzne drzewo i musze je usunac w miare szyko jesli bede mial odpowiednie srodki. Nie wiem jak wyglada mur od wewnatrz bo mam te plyty gipsowe ale raczej tez jest pekniety skoro plyty pekly. Poza tym dokola domu nie mam opaski, jest tylko kawalek w jednym rogu. Jak jeszcze coś zauwaze to dam znac co i jak. Z gory dziekuje za odpowiedz