Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DychaNieDycha

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Poznań
  • Województwo
    wielkopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

DychaNieDycha's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Ja mam same rurki drenarskie drożne - przepływa przez nie woda, nawet czysta, jak się dobrze wypłucze cały układ. Prawdopodobnie tuż za rurkami, w obsypce i dalej, w żwirze i piasku jest problem, Nawet udało mi się dowiercić do warstwy tuż przy rurce i pobrać próbkę - czarna cała I zawiera związki organiczne. Czyli poszukiwałbym preparatu rozkładającego te organiczne zanieczyszczenia zebrane przez lata... Perhydrol nie pomógł, prawdopodobnie, jak tu już ktoś pisał - z racji tego, że im dalej od samej rurki, tym bardziej jest on rozłożony, a w którymś momencie zostaje sama woda. Czy ktoś zna z własnego doświadczenia preparaty oferowane handlowo? Bo producenci twierdzą, że są świetne Aż nie chce mi się wierzyć... Mam jeszcze taki pomysł, aby napowietrzać ścieki w studzience rozdzielczej. Czy to by mogło pomóc? Czy wykształciłyby się jakieś tlenolubne bakterie zjadające osady wokół rurek drenarskich? Bo obecnie te rurki są całkowicie zalane i nie cyrkuluje tamtędy powietrze w ogóle. Czyli mogą przebiegać tylko procesy beztlenowe. Więcej pomysłów nie mam
  2. Próbowałem już perhydrol. I faktycznie pieniło się i grzało. W pierwszym momencie wydawało mi się, że jest poprawa. Ale to przez krótki moment (kilka dni chyba). Potem wróciło do normy, czyli ciecz nie odpływa. Podejrzewam, że perhydrol "spalił" osady organiczne tuż przy samej rurce drenarskiej, a dalej niestety nie (bo się rozkładał i był coraz słabszy). Tu by zadziałało coś, co potrafiłoby rozpuszczać osady organiczne powoli, ale coraz głębiej, w głąb warstwy filtrującego żwiru czy piasku. Perhydrol po prostu rozkładał się i dalej przesączała się zwykła woda. Przydały by się jakieś bakterie, enzymy lub coś podobnego, co by się odżywiało tym osadem i im dalej, tym chętniej by go wcinało Takimi preparatami chwalą się różni producenci, ale jeszcze nie spotkałem zadowolonego klienta... więc pewnie to raczej drenuje kieszeń nabywcy, niż drenaż oczyszczalni...
  3. Silne środki utleniające po zniszczeniu warstwy kolmatującej przestają być silnymi środkami... a więc nie dostaną się dalej, do środowiska... Rozłożą się po prostu. Może prawnie się dostaną, ale chemicznie raczej nie... (prawo wszystko może...). Tymczasem wolałbym uniknąć przerabiania oczyszczalni lub budowania nowej... Stąd moje pytanie tutaj do osób, która albo się na tym znają, albo już to skutecznie przerabiały...
  4. Wszystkim b. dziękuję za podpowiedzi. A szczególnie za chęć wskazania firmy usługowej. Jeśli można tu na forum kogoś polecać, to b. poproszę. A czy temu komuś z rodziny to pomogło? Ewentualnie na prywatną pocztę poproszę: dykta(zawijas)konto.pl
  5. Dzień Dobry, Mam od prawie 20 lat przydomową oczyszczalnię ścieków (zbiornik gnilny, filtr z koksu, studzienka rozdzielająca, drenaż, grunt piaszczysty, studzienka zbiorcza i odpowietrzenie). Wszystko do tej pory działało bezobsługowo można rzec (nie licząc dodawania bakterii i wywozu raz rocznie osadu). Ostatnio drenaż często jest zalany i obawiam się, że słabo rozsącza podczyszczone ścieki. Czy da się to jakoś poprawić? Jakieś sprawdzone metody, żeby wyczyścić piasek/żwir wokół drenażu (same rury drenarskie są drożne). Z góry dziękuję wszystkim za pomoc...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...