Próbowałem na forum Viessmana ale "Ekspert" stwierdził że to nie ich piec i żebym zapytał gdzie indziej, wiec może tu ktoś mi pomoże.
Witam.
Kilkanaście lat temu zakupiłem kocioł LItola.
Pracował 2-3 lata, aż ceny gazu poszły w górę i przestało to być opłacalne.
Teraz sytuacja się zmieniła i ogrzewanie miałowo/węglowe jest droższe od gazu, dlatego w poprzednim sezonie postanowiłem odpalić piec.
Przeczyszczono, przedmuchano odpalił za pierwszym razem po kilkunastu latach stania. Cenowo poprzedni rok wyszedł ok wiec i w tym roku będzie pracował.
Ale chodzi mi o coś innego.
Nie mogę znaleźć nigdzie instrukcji do tego pieca, a konkretnie jak ewentualnie podłączyć (i czy się da) pokojowy regulator temperatury.
Bo bieganie piwnica i z powrotem podkręcanie czy zmniejszanie temperatury na kotle czy kręcenie zaworami na grzejnikach nawet jak są termostatyczne jest kłopotliwe. Zwłaszcza ze takowy regulator mam i wisi na ścianie.
Do pieca idzie od regulatora kabel elektryczny, bo nie jest on radiowy.
Aktualnie podłączyłem go do pompy. ale jest to rozwiązanie zapewne nieeleganckie no i nie działa jak powinno. Tzn trochę działa. Grzejniki na piętrze są zimne jak regulator wyłączy pompę. Na parterze niektóre są ciepłe, bo jednak trochę idzie grawitacyjnie. No ale po co w sumie kocioł ma utrzymywać temperaturę stale w sobie jak nie jest to potrzebne.
Dlatego mam pytanie.
Da rade takowy czujnik podłączyć do litoli?
Zrobiłem zdjęcie "kostki" w piecu
W jednym miejscu zrobiona jest "zworka". Czy może to tu należy wpięć regulator temperatury? Bo działa on jako wyłącznik o ile dobrze się orientuję.
Nad tym jest ten symbol, który chyba oznacza również wyłącznik?
Nie chcę eksperymentować, i zostać bez pieca na zimę, lub wydać potem kupę kasy na serwis