Witam, jest to mój pierwszy post, jeżeli w nieodpowiednim dziale to przepraszam. Moim problemem jest kamienny fundament na jednej ze ścian. Pozna jesienią i zimą ściana jest mokra, przez fugi w płytkach przecieka woda. W tamtym pomieszczeniu do wiosny br. znajdowałą się kuchnia, która obecnie jest przeniesiona w inne miejsce z odpowiednią wentylacją itp. Opisywana część domu to przybudówka, postawiona na fundamentach dawnej stajni / niepodpiwniczona, przy fundamencie znajduje się płyta i zbiornik, który służył dawniej w wiadomych celach. Od momentu powstania przybudówki do tego zbiornika ściekałą woda z kuchni, nastepie dwa razy w roku szambiarka wywoziłą nieczystości, Zdaje sobie sprawę, że oczywiscie problemem jest ta woda przy ścianie, której obecnie juz nie ma. Dużo naczytałem sie o izolowaniu fundamentów z kamienia i mam duży dylemat, gdyż niektorzy wprost odradzają stosowanie DYSPERBITU, potem styroduru i nastepnie folii kubełkowej. Na wiosnę po zburzeniu tego zbiornika planuje jakoś ratować ten fundament. Co radzicie w takiej sytuacji ? W tej przybudówce nie ma izolacji poziomej, w pozostalej podpiwniczonej częsci domu widać papę na łączeniu fundamentu i ścian.