A ja mam jednego i... żałuję! Tak jak większość podjęliśmy decyzję, ze bierzemy jednego gościa na wszystko. Bylo trochę taniej, ale nie zawsze dobrze... Np. dach mogliby zrobić lepiej. Poza tym odnosze wrazenie, ze pan ktory zajmuje się elektryka, nie radzi sobie ze slupkiem klinkierowym.... W sumie mialo byc mniej uzerania, a jest wiecej. Od wylewek zaczelismy wspolprace z innymi ekipami (nie moglismy sie doczekac na swojego wykonawce) i jest extra! Te ekipy wchodza, robia, koncza, sprzataja, dostaja kase i na tym koniec. A nasz wykonawca jak wszedl tak sie rozsiadl i chyba nie znajde etapu, ktory bylby na ta chwile w 100% skonczony. Pozdrawiam noworocznie! r.