Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MietekM

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

MietekM's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Przerobienie podjazdu nie wchodzi w grę bo to oznaczałoby tak naprawdę wykonanie całości od nowa, ale postawienie wyższego krawężnika wezmę pod uwagę.
  2. Przeszkadza w tym, że woda z podjazdu sąsiada będzie spływała na moją stronę. Jak sąsiad zebrał piach to sprawdziłem poziomicą i okazało się, że zrobił spadek nie tylko w stronę drogi ale także 1% w moją stronę (dla ścisłości spadek po mojej stronie jest tylko w kierunku drogi). Ja także jestem z natury pozytywnie nastawiony do świata i nie szukam na siłę problemów i wrogów, ale czy tylko dla tego, że - jak to określiłeś - sąsiad był drugi, może być "cwaniaczkiem" i robić co mu się podoba ? Wydawało mi się, że w cywilizowanym świecie obowiązują jakieś zasady, coś takiego jak dobra praktyka budowlana, ale jak widać na pewno nie w Polsce.
  3. Właśnie jest odwrotnie: sąsiad nie chce swojej wody na swojej stronie ! Sprawdziłem, spadek po mojej stronie jest tylko w stronę ulicy, a spadek po stronie sąsiada jest 1% w moją stronę ! Nazwał bym dosadnie takie zachowanie, ale nie chcę łamać regulaminu forum.
  4. Cześć, Chciałbym przedstawić ciekawy moim zdaniem przypadek budowlany. Zrobiłem podjazd do poziomu drogi wg naniesionego poziomu na planie zagospodarowania z pozwolenia na budowę, a sąsiad zrobił podjazd wyżej niż mój o ok. 10 cm i w ten sposób powstał schodek na granicy posesji. Podjazdy dotyczą bliźniaka i są w 2 metrowej wnęce wjazdowej w głąb posesji tak jak jest to praktykowane przy drogach dojazdowych o szerokości 5m, a zatem schodek nie jest na drodze tylko na granicy, na posesji sąsiada we wnęce wjazdowej. Droga jest żwirowa, utwardzona ale rozjeżdżona i nie wiadomo kiedy będzie asfalt, więc póki co rzeczywistej linii drogi ani poziomu drogi jeszcze nie ma. Na załączonym zdjęciu widać jak to wyszło. Wg mnie, na tzw zdrowy rozsądek powinno być to zrobione "na równo" tak żeby podjazdy na styku były na tym samym poziomie. I tu mam pytanie do forumowiczów z praktyką budowlaną: czy można wpłynąć na sąsiada żeby to poprawił, może jest jakiś paragraf jak to powinno być zrobione w opisanej sytuacji ? A może nie ma skoro schodek nie jest w drodze? Pozdrawiam i liczę na sensowne odpowiedzi Mieczysław
×
×
  • Dodaj nową pozycję...